nt_logo

Bosak obok Trzaskowskiego na podium w sondażu prezydenckim. Ekspert wyjaśnia, co się dzieje

Natalia Kamińska

09 sierpnia 2024, 19:18 · 3 minuty czytania
Najnowszy sondaż prezydencki pokazał stabilną przewagę dla włodarza stolicy Rafała Trzaskowskiego. Na podium znaleźli się jeszcze były premier z PiS Mateusz Morawiecki oraz... Krzysztof Bosak z Konfederacji. Co taki wynik i rosnąca pozycja konfederaty oznacza w kontekście wyborów głowy państwa w 2025 roku? W naTemat.pl wyjaśnia to politolog prof. Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego.


Bosak obok Trzaskowskiego na podium w sondażu prezydenckim. Ekspert wyjaśnia, co się dzieje

Natalia Kamińska
09 sierpnia 2024, 19:18 • 1 minuta czytania
Najnowszy sondaż prezydencki pokazał stabilną przewagę dla włodarza stolicy Rafała Trzaskowskiego. Na podium znaleźli się jeszcze były premier z PiS Mateusz Morawiecki oraz... Krzysztof Bosak z Konfederacji. Co taki wynik i rosnąca pozycja konfederaty oznacza w kontekście wyborów głowy państwa w 2025 roku? W naTemat.pl wyjaśnia to politolog prof. Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego.
Trzaskowski i Bosak na podium w sondażu prezydenckim. Komentarz eksperta. Fot. Anita Walczewska/East News/Artur Szczepanski/REPORTER

Wirtualna Polska zleciła pracowni United Surveys nowy sondaż prezydencki. Z badania wynika, że w pierwszej turze najlepszy wynik osiągnąłby Rafał Trzaskowski. Uzyskał poparcie 32,4 proc. pytanych.


Trzaskowski wygrywa, ale Bosak też jest na podium

Na drugim miejscu podium mamy Mateusza Morawieckiego z PiS z wynikiem 27,6 proc. wskazań. Na trzecim miejscu znalazł się Krzysztof Bosak (Konfederacja) z poparciem 15,6 proc.

Marszałek Sejmu z Polska 2050 Szymon Hołownia dostał 11,2 proc., a ministra rodziny i pracy z Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk 7,9 proc. 5,3 proc. ankietowanych nie umiało wskazać nazwiska kandydata, na którego oddałoby głos.

Rezultat tego badania dla naTemat.pl skomentował politolog z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Rafał Chwedoruk. – Wyniki mniej więcej odzwierciedlają podziały partyjne z bardzo niewielkimi korektami związanymi czy to z personalnym charakterem wyborów, czy z doraźnymi koniunkturami przy danych partiach – stwierdził prof. Chwedoruk.

Jak podkreślił, uważa, że "nawet inne nazwiska w miejscu poszczególnych kandydatów nie zmieniałyby aż tak dużo".

Ekspert komentuje najnowszy sondaż prezydencki

Niewątpliwie z tego sondażu zadowolony może być prezydent Warszawy – i nie dlatego, że jest na pierwszym miejscu, bo to jest pewnego rodzaju standard już –  ale z powodu, że rozkład sił w drugiej turze daje mu dość bezpieczną przewagę nad kandydatem PiS-u, nawet gdyby istotna część wyborców Konfederacji poparła kandydata PiS-u – tłumaczył, dodając, że taki ruch wyborców Konfederacji nie jest wcale taki oczywisty.

Politolog zwrócił też uwagę na słaby wynik marszałka Sejmu. – Z kolei na drugim biegunie, jeśli chodzi o wnioski z tego sondażu, figuruje Szymon Hołownia. Jest to kolejny sondaż, w którym dystans między nim a Mateuszem Morawieckim jest dystansem niemożliwym do pokonania w jedną kampanię wyborczą – zawyrokował prof. Chwedoruk. Ekspert jest przekonany, że "to oznacza, że start Szymona Hołowni w takiej kampanii po prostu nie miałby szans".

Prof. Chwedoruk jednocześnie stwierdził, że "Szymon Hołownia mógłby nawet wygrać z Trzaskowskim", ale pod jednym warunkiem – znalazłby się z nim w drugiej turze. – A nie widać żadnej drogi, która mogłaby do tego doprowadzić – skwitował.

Co oznacza trzeci wynik Krzysztofa Bosaka?

Jeśli chodzi o niezły wynik przedstawiciela Konfederacji, to politolog z UW wskazał, że oczywiście do grona beneficjentów może zaliczać się Krzysztof Bosak.

Politolog zastrzegł jednak, że poparcie dwucyfrowe dla Konfederacji jest z reguły pochodną różnych koniunktur, które niekoniecznie długo się utrzymują. – W tym wypadku myślę, że jest to szczególnie aspekt skomplikowanych relacji Polski i Ukrainy oraz status swoistej partii protestu, gdzie każdy, kto jest przeciwko czemuś, chętnie może się schronić wyborczo. To daje Konfederacji taki wynik – wyjaśnił profesor.

Dodał on jednocześnie, że "oczywiście przed drugą turę niewiele z tego będzie wynikać, bo elektorat Konfederacji jest wewnętrznie zróżnicowany i trudno sobie wyobrazić, żeby w swojej masie posłuchał wezwań do głosowania na któregoś z kandydatów".

Prof. Chwedoruk uważa też za całkiem dobry wynik Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. – Kandydatka Lewicy mniej więcej odzwierciedla poziom notowań partyjnych, więc może pani minister pracy mówić o pewnego rodzaju osobistym sukcesie – stwierdził politolog.

I dodał: – Pomimo tego, że w wielkiej polityce jest relatywnie krótko, to powiększa grono rozpoznających ją. I to chyba jest kolejny czynnik zachęcający Lewicę do tego, żeby wystawić kobietę.

Prof. Chwedoruk: Dla PiS jest to wynik słodko-gorzki

W kwestii Morawieckiego politolog przekazał, iż w przypadku kandydata PiS-u jest to dla całej tej formacji taki wynik słodko-gorzki

– Wynik jest słodko-gorzki, gdyż powiedziałbym, że nie sposób z tego sondażu wyciągnąć w przypadku PiS-u jednoznaczne wnioski, ponieważ start kogoś takiego jak Morawiecki, a więc osoby bardzo silnie kojarzące się z PiS-em i z czasami rządów tej partii, gwarantuje status formacji numer dwa – przypomniał ekspert.

Jego zdaniem "Morawiecki takie wybory przegrałby jednak z kretesem, ale PiS mógłby być spokojny, że ani Konfederacja, ani Trzecia Droga nie zajmą miejsca PiS-u". 

– Zarazem dla wielu młodszych działaczy PiS-u, dla wielu struktur terenowych, to mógłby to być kolejny przyczynek do frustracji – mamy wysokie notowania, ale nie mamy żadnych szans powrotu do władzy. Jak długo partia może w takim stanie, w statusie opozycji wytrzymać? – zastanawiał się profesor.

I sam wyjaśnił: – Więc tak jak dla części działaczy PiS-u ten sondaż jest zachętą do tego, żeby popierać Morawieckiego bądź kogoś podobnego do Morawieckiego, to dla innych może być inspiracją do tego, żeby próbować przekonywać kierownictwo partii do tego, że trzeba zmian i należy podjąć ryzyko i wystawić jakąś zupełnie nową twarz, żeby ograniczyć siłę negatywnych stereotypów, które narosły wokół PiS-u.