W maratonie wyborczym została już tylko ostatnia prosta, czyli bój o prezydenturę. Nad wyborem nowej głowy państwa Polacy zagłosują dopiero za rok, ale dziś gorąco jest na giełdzie z nazwiskami "kandydatów na kandydatów". Ostatnie dni przyniosły wysyp sondaży, w których zbadano różne opcje – w tym jedną, która może nieco zaskakiwać elektorat Koalicji Obywatelskiej. Czy realny jest bowiem scenariusz z kandydatem innym niż Rafał Trzaskowski?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"To już jest koniec..." – może coraz częściej nucić prezydent Andrzej Duda. Przed nim już ostatni rok w roli lokatora Pałacu Prezydenckiego. Trzeciej kadencji nie będzie. Kto więc może go zastąpić? Pewnych odpowiedzi na to pytanie dostarczają dwa najnowsze sondaże.
Kto wygra wybory prezydenckie 2025? Wysyp nowych sondaży
Jeden to symulacja pierwszej tury wyborów prezydenckich, którą pracownia United Surveys wykonała dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej". Zapytano w niej, na kogo Polacy oddaliby swój głos, gdyby walka o prezydenturę miała ruszyć w najbliższą niedzielę.
34,8 proc. uczestników sondażu wskazałoRafała Trzaskowskiego z Koalicji Obywatelskiej, natomiast 29,3 proc. zadeklarowało poparcie dla Mateusza Morawieckiego jako kandydata Zjednoczonej Prawicy.
Wśród polityków, którzy aktualnie nie mieliby szans na wejście do drugiej tury wyborów, najlepszy wynik – 10,1 proc. – osiągnął Szymona Hołownia z Trzeciej Drogi. 8,4 proc. ankietowanych poparło Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk z Lewicy, a 7,9 proc. Sławomira Mentzena z Konfederacji.
7,4 proc. respondentów w tym badaniu nie miało jeszcze wyrobionego zdania w sprawie swojego kandydata na prezydenta.
Zaledwie kilka godzin później opublikowano kolejny sondaż prezydencki autorstwa United Surveys, ale tym razem przeprowadzony na zlecenie Wirtualnej Polski i bardziej zaskakujący...
Sondażowe starcie Trzaskowski wygrał szczególnie jeśli chodzi o odpowiedzi tylko tych respondentów, którzy zadeklarowali się jako sympatycy aktualnego obozu rządzącego. Prezydent Warszawy dostał 70 proc. ich głosów, premier 18 proc., a szef MSZ jedynie 9 proc.
Jednak inaczej wyniki wyglądały, gdy uwzględniono już poglądy ogółu wyborców. Trzaskowski nadal triumfował, ale dostał 36 proc. głosów. Tuska jako najlepszego kandydata KO w wyborach prezydenckich wskazało 15,9 proc. ankietowanych, a Sikorskiego 6,9 proc. Co istotne, potrzebę wskazania "innego kandydata" poczuło aż 21,8 proc. badanych, a 19,4 proc. nie potrafiło wyrazić swojej opinii.
Czy KO może wystawić innego kandydata niż Rafał Trzaskowski? "Polityczne samobójstwo"
Czy te dane sugerują, że KO powinno jeszcze rozważać wystawienie innego kandydata, niż Rafał Trzaskowski? Czy sondażowe pytania o Donalda Tuska mają sens, skoro publicznie zadeklarował on, iż nie wystartuje w 2025 roku? No i czy Radosław Sikorski w ogóle zdradza jeszcze prezydenckie ambicje?
Przed kamerami wszyscy politycy Koalicji Obywatelskiej od dawna jednogłośnie zapewniają, że ich poparcie ma włodarz stolicy. Niektórzy o przyszłorocznych wyborach mówią w ogóle tak, jakby miały być one jedynie formalnością.
– Nie będę kandydował w wyborach prezydenckich – wprost oznajmił tymczasem premier podczas majowego wywiadu dla TVP Info. – Jest cała grupa kandydatów zdeterminowanych, żeby walczyć o prezydenturę, a ja mam tutaj do wykonania naprawdę bardzo dużo roboty. I ani miesięcy, ani lat nie starczy, żeby to wszystko wysprzątać – stwierdził.
Temat zdaje się być więc zamknięty. Przecież w kampanii wyborczej rywale nieustannie wykorzystywaliby te cytaty przeciwko Tuskowi, dowodząc, że jest kłamcą...
A co z Sikorskim? Plotki o ponownym zgłaszaniu przez niego ambicji prezydenckich nasiliły się, gdy w Brukseli zaczęto mówić, że Polak jednak nie zostanie nowym unijnym komisarzem obrony. Prawdziwość tych spekulacji postanowiłem więc sprawdzić wśród stronników szefa dyplomacji.
I okazuje się, że kwestia ta zdaje się być dla ludzi Radosława Sikorskiego kłopotliwa. Część posłów i senatorów z otoczenia szefa MSZ komentarza w ogóle odmówiło, zasłaniając się tym, że... nie chcą go urazić. Szerzej i szczerzej, ale pod warunkiem "off the record" wypowiedział się tylko jeden polityk.
– Oczywiście, że prezydentura to jest największe marzenie Radka, ale wszyscy też wiedzą, że typem marzyciela to on nie jest. Facet stąpa pewnie po ziemi, potrafi analizować nawet bardzo trudne sytuacje polityczne, więc wie, jak jest. Rzucanie rękawicy Trzaskowskiemu nie ma dziś najmniejszego sensu, bo to polityczne, wizerunkowe samobójstwo – tak wewnątrz partii, jak i na zewnątrz – usłyszałem do mojego rozmówcy.