"Układ zamknięty rządzi dziś Polską, a kłamstwa jego szefa mają jeden cel: Zlikwidować największą partię opozycyjną w Polsce i przykryć kwestię likwidacji CPK, atomu czy horrendalnych podwyżek, które wydrenują kieszenie obywateli. Z obsesją idzie się do lekarza, a nie do władzy" – napisał w piątek były premier rządu PiS Mateusz Morawiecki.
To jego reakcja na konferencję prasową Donalda Tuska, podczas której Prezes Rady Ministrów mocno punktował poprzednią ekipę rządzącą.
– Będę mówił o układzie zamkniętym, jaki był budowany od 2016 roku i którego konsekwencje ponosimy do dziś. Służby powołane do pilnowania interesów państwa i Skarbu Państwa starają się intensywnie walczyć od początku tego roku – mówił lider KO.
– Bardzo chcielibyśmy złapać wszystkich, którzy nadużywali władzy, okradali państwo polskie. Efektem końcowym pracy ministrów ma być zestaw propozycji, które uniemożliwią w przyszłości nadużywanie władzy, stanowisk i powiązań na rzecz własnych interesów, niezależnie od tego, kto będzie rządził – dodał Tusk i poinformował, że Krajowa Administracja Skarbowa prowadzi postępowania dotyczą, które dotyczą 100 miliardów złotych.
– Nie fatygowałbym ministrów, gdyby nie dane. Podejrzana kwota wydatkowanych środków publicznych, która wymaga zbadania, bo są powody, aby sądzić, że te środki były wydane niezgodnie z prawem, osiągnęła już 100 miliardów złotych – podkreślił szef rządu.
Komentarz Mateusza Morawieckiego spotkał się z ostrą krytyką. "Złodzieje idą w pasiaki. Pan weźmie to do siebie i kolegom przekaże" – napisał politykowi Tomasz Trela z Nowej Lewicy.
Ale najbardziej dobitnie wypowiedź jednego z liderów PiS podsumował Marcin Bosacki. Były senator, a obecnie poseł KO nie hamował się. "Łżesz, pajacu. CPK przez 8 lat nawet nie zaczęliście budować. Podobnie atomu. Podwyżki? To za twoich rządów inflacja sięgnęła 19 procent. Kończ waść, notoryczny kłamco" – napisał dobitnie polityk.
Rząd Donalda Tuska chwali się rozliczaniem rządów PiS, ale Polacy czekają też na zajęcie się konkretnymi sprawami. Jak pokazał ostatni sondaż United Surveys by IBRiS dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM, obecny rząd powinien skupić się na walce z rosnącymi cenami i wysokimi rachunkami.
Tak odpowiedziało 51,4 proc. ankietowanych, których zapytano o najważniejsze sprawy, którymi ekipa Donalda Tuska powinna zająć się w najbliższych miesiącach.
Na drugim miejscu mamy wzmacnianie bezpieczeństwa państwa (28,4 proc.). Dalej jest poprawa ochrony zdrowia (25,7 proc.), budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego (23,4 proc.) i budowa elektrowni jądrowej (23,2 proc.).
Z kolei 16,4 proc. oczekiwałoby od rządu reformy wymiaru sprawiedliwości. Tylko 16,4 proc. za priorytet uznało rozliczanie poprzedniej władzy. 15,7 proc. liczy na ogarnięcie kwestii z obniżeniem podatków, a 13,4 proc. na ułatwienie dostępu do aborcji.
9,6 proc. ma nadzieję na poszerzenie dostępu do tanich mieszkań, a 6,4 proc. na wprowadzenie związków partnerskich. Zaledwie 1,1 proc. ankietowanych wskazało jako kluczową sprawę ograniczenie sprzedaży alkoholu. Tyle samo w sondażu udzieliło odpowiedzi: "nie wiem".
Czytaj także: https://natemat.pl/566285,najnowszy-sondaz-partyjny-ko-wygrywa-wybory-za-nia-pis-i-konfederacja