W minioną niedzielę doszło do poważnego incydentu. Zgłoszono fałszywy alarm bombowy w samolocie, który leciał z Warszawy do New Jersey. Szybko zrobiło się głośno o tym, że mieli być w to zamieszani znani influencerzy m.in. Boxdel. Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem warszawskiej prokuratory Piotrem Skibą, który wyjaśnił nam, jaki obecnie jest status tej sprawy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
11 sierpnia maszyna firmy LOT po niespełna dwóch godzinach podróży do USA musiała zawrócić. Powodem był – jak się później okazało – fałszywy alarm bombowy na pokładzie.
Policja za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazała, że zatrzymano kilku podejrzanych. W sieci szybko zaczęły pojawiać się przecieki, że może być w to zaangażowanych kilku celebrytów, m.in.: Michał, znany w sieci jako Boxdel i Jacek, który jest często nazywany "Starym Muranem".
W podobnym czasie o Boxdelu napisał inny twórca internetowy Sergiusz Górski, czyli "Nitro", który zasugerował, że kolega z branży mógł paść ofiarą... spoofingu. O tym mówił nam też później rzecznik federacji Fame MMA, w której Boxdel jest zawodnikiem i udziałowcem.
Co na to wszystko prokuratora?
W sprawie głos zabrał również Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
"Potwierdzam, że do Prokuratury wpłynęły materiały sprawy, są one analizowane i uzupełniane na bieżąco. W sprawie zatrzymano 6 osób obojga płci, które zostały zwolnione po przeprowadzeniu czynności procesowych. Z uwagi na dobro śledztwa na tym etapie nie podajemy szerszych informacji. Bierzemy pod uwagę możliwość popełnienia przestępstwa spoofingu" – podał dla naTemat Piotr Antoni Skiba.
Z prokuratury dotarły też informacje, że wartość szkód związanych z zawróceniem maszyny, ewakuacją i kontrolą przekroczyła milion złotych.
Fame MMA o Boxdelu: Jest ofiarą w tej sytuacji
Wcześniej o kulisach afery rozmawialiśmy z rzecznikiem Fame MMA Michałem Jurczygą. Co powiedział nam o Boxdelu? – Michał padł ofiarą spoofingu, czyli przestępstwa polegającego na podszywaniu się pod numer telefonu danej osoby, a nawet udawaniu głosu, generowanego przez AI. Sprawcami przestępstwa i całego zamieszania związanego z samolotem są na razie niezidentyfikowane osoby, które dokonały tego ataku hakerskiego – twierdził.
Quiz: Te pytania padły w "Familiadzie". Sprawdź, czy dobrze obstawisz najczęstszą odpowiedź!
– Michał został bardzo szybko wypuszczony, złożył wyjaśnienia i tak naprawdę jest ofiarą całej tej sytuacji. W momencie, kiedy były przeprowadzane czynności wyjaśniające, nie miał już dostępu do telefonu. Telefon był analizowany przez techników i funkcjonariuszy, a jeszcze w tym czasie około 30 połączeń wychodziło rzekomo z jego telefonu, więc to jest jednoznaczny dowód, że to wszystko działo się bez jego wiedzy, nie miał najmniejszego wypływu na to, co przestępcy w tym czasie wykonują – dodał na koniec Jurczyga.
O sprawie wciąż jest głośno w mediach i wygląda na to, że nie skończy się to tak szybko. Przypomnijmy, że o spoofingu opowiadał też ostatnio Krzysztof Stanowski. Jego numer telefonu i głos również miał być wykorzystany przez oszustów.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.