Wojciech Maziarski protestuje przeciwko emisji filmu Anity Gargas o katastrofie smoleńskiej na antenie TVP
Wojciech Maziarski protestuje przeciwko emisji filmu Anity Gargas o katastrofie smoleńskiej na antenie TVP Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta

"W następnej kolejności warto zapewnić równy dostęp do telewizji wyznawcom poglądu, że światem rządzi żydowska finansjera. Albo że szczepionki są szkodliwe. Albo że nie było żadnej ewolucji. Wszystko są opinie równie wartościowe jak smoleńskie brednie" – pisze w "Gazecie Wyborczej" publicysta Wojciech Maziarski. To reakcja na decyzję władz Telewizji Polskiej, która pokaże na antenie film Anity Gargas o katastrofie pod Smoleńskiem.

REKLAMA
Maziarski jest oburzony decyzją decydentów TVP, którzy, jak pisze, "zdecydowali się umożliwić telewizyjną ekspresję poglądów wyznawanych przez sektę smoleńską stanowiącą znaczny odsetek społeczeństwa". Jego zdaniem emisja filmu Anity Gargas legitymizuje i podnosi rangę głoszonych przez autorkę i jej środowisko poglądów.
Wojciech Maziarski

Lenin miał wyrazić się z pogardą o kapitalistach: "Sami sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy". Dziś demokratyczna Polska sprzedaje IV Rzeczpospolitej kabel antenowy. Do wieszania też się nadaje.

źródło: "Gazeta Wyborcza"

Maziarski zwraca uwagę, że obiektywizm i przestrzeganie zasad fair play nie muszą oznaczać nagłaśniania "kłamstwa smoleńskiego" w publicznej telewizji. Na koniec konstatuje jednak, że teraz jest już za późno na zmianę decyzji.
"Odwołanie emisji filmu Anity Gargas wywołałoby niewyobrażalną awanturę, której polityczne koszty byłyby i dla rządzących, i dla kierownictwa TVP, wyjątkowo wysokie. Pozostaje więc liczyć na zimę. A nuż znowu sypnie śniegiem i pozrywa druty. Bez prądu IV Rzeczpospolitej nie będzie. IV RP to Antoni Macierewicz plus elektryfikacja" – pisze.
Maziarski nie jest pierwszą osobą, która nie chce filmu Gargas na antenie TVP. Podobne zarzuty stawiała niedawno Janina Paradowska, publicystka "Polityki". Jak stwierdziła, "wersja zamachowa będzie najpoważniej dyskutowana w medium publicznym, co oczywiście przyda jej znamion wiarygodności i ostatecznie zmiecie raport komisji Millera".

W naTemat o "Anatomii upadku" pisał m.in. ks. Krzysztof Mądel:

W „Anatomii upadku” Anita Gargas wraca do starych tez zamachowych, ale robi to tak nieudolnie, że niemal w każdej scenie podważa ustalenia Antoniego Macierewicza, potwierdzając tym samym raporty MAK i komisji Millera. CZYTAJ WIĘCEJ


Źródło: "Gazeta Wyborcza"