– Na Holokaust pracowały przez wieki całe pokolenia Żydów – mówi prof. Krzysztof Jasiewicz w wywiadzie dla "Focus Historia ekstra", dodatku wydanym z okazji 70. rocznicy powstania w warszawskim getcie. – W ustach profesora PAN takie słowa to obrzydliwość – komentuje Piotr Kadlčik, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich.
– Ogólnie rzecz biorąc wydanie specjalne “Focus Historia” to bardzo ciekawa, popularnonaukowa publikacja, która pokazuje wiele nieznanych aspektów żydowskiej historii z czasów II wojny światowej. Tym bardziej dziwi, że znalazł się w niej ów wywiad. Nie rozumiem, dlaczego podjęto tak niewytłumaczalną decyzję – mówi o tekście zatytułowanym “Żydzi byli sami sobie winni?” Piotr Kadlčik, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich.
"Przypadkowo po niewłaściwej stronie barykady"
Profesor Instytutu Studiów Politycznych PAN Krzysztof Jasiewicz jest znanym badaczem losów Polaków i Żydów na kresów wschodnich, zwłaszcza w czasie II wojny światowej.
Nie jest tajemnicą, że choć kiedyś walczył z “kłamstwem jedwabnieńskim”, kilka lat temu bardzo zmienił swoje poglądy (“Przypadkowo znalazłem się po niewłaściwej stronie barykady” – mówi w wywiadzie). Swoim (już wcześniej krytykowanych w mediach) opiniom Jasiewicz obficie daje wyraz w rozmowie z dziennikarzem “Focus Historia”.
Tak prof. Jasiewicz mówi o odpowiedzialności za Zagładę:
Dodaje też, że “na Holokaust pracowały przez wieki całe pokolenia Żydów, a nie Kościół katolicki. I Żydzi z tego – jak się wydaje – nie wyciągnęli wniosków”. Formułuje też odważne generalizacje na temat domniemanego “charakteru” Żydów: “Żydów zaślepia nienawiść i chęć odwetu”, “ Żydów gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, że są narodem wybranym”.
Profesor twierdzi też, że “szkoda czasu na dialog z Żydami”, a “grupę badaczy nieżydowskich, która się identyfikuje z etosem żydowskim”, nazywa “ludźmi intelektualnie ułomnymi”. Snuje też przypuszczenie, że wielu europejskich badaczy podających się za Polaków, Węgrów czy Francuzów, tak naprawdę ukrywa swoje żydowskie pochodzenie.
Antysemityzm pod egidą PAN
– Absurdalne tezy profesora Jasiewicza nie są niestety żadnym novum. Już w 2009 roku wydał książkę o wymowie bardzo zbliżonej do tego, co przeczytać możemy w wywiadzie opublikowanym przez “Focus Historia”. Dziwić musi fakt, że praca została napisana przez pracownika PAN – ocenia Kadlčik.
Kadlčik przyznaje, że nie chce komentować merytorycznego poziomu wynurzeń profesora, twierdzi natomiast, że język Jasiewicza jest absolutnie niedopuszczalny. – "Na Holokaust pracowały przez wieki całe pokolenia Żydów (...) i Żydzi z tego – jak się wydaje – nie wyciągnęli wniosków" – w ustach profesora PAN takie słowa to obrzydliwość – mówi Kadlčik.
– Wypowiedzi prof. Jasiewicza noszą wszelkie znamiona antysemickiego myślenia. Przebija z nich przede wszystkim przekonanie, że wszyscy Żydzi “z natury”, z samego faktu swojej etnicznej przynależności, mają pewne, oczywiście negatywne, cechy. Gdyby ktoś w ten sposób mówił o Polakach, wszyscy bylibyśmy oburzeni – mówi dr Michał Bilewicz z Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego.
Bilewicz dodaje też, że zupełnie niesprawiedliwe są twierdzenia prof. Jasiewicza dotyczące roli Żydów na kresach wschodnich w latach 1939-41.
“W Niemczech tego typu tekst nie miałby szansy się ukazać”
Redaktor naczelny "Focus Historia" Michał Wójcik przesłał do naszej redakcji oświadczenie, w którym przeprasza czytelników za publikację wywiadu. Tłumaczy, że przedstawienie "skrajnych i bulwersujących" poglądów prof. Jasiewicza miało w zamierzeniu redakcji zwrócić uwagę na antysemityzm historyka tolerowany przez PAN.
– Dziwi mnie, że redakcja “Focus Historia” zdecydowała się przeprowadzić ten wywiad, bo poglądy historyka są znane od 2010 roku – mówi Gabriela Lesser, niemiecka korespondentka w Polsce, pisująca m.in. dla berlińskiego “Die Tageszeitung”. – Jeszcze bardziej zaskakujące jest jednak to, że tekst puszczono do druku, lecz bez nazwiska dziennikarza przeprowadzającego wywiad – dodaje.
Warto pamiętać, że tytuł należy do niemieckiego wydawnictwa Gruner + Jahr. – Zamierzam skontaktować się w tej sprawie z niemiecką centralą G+J. W Niemczech tego typu tekst nie miałby szansy ukazać się w mainstreamowych mediach, chyba że jako przykład skrajnego antysemityzmu z redakcyjnym komentarzem – ocenia Lesser. W polskiej edycji "Focus Historia" wyraźnego odcięcia się od słów profesora zabrakło.
– Widać, że dziennikarz prowadzący rozmowę stara się sprzeciwiać niektórym tezom profesora, jednak generalnie od niemieckiego wydawnictwa oczekiwałbym większej ostrożności – dodaje dr Bilewicz.
– Ten wywiad dowód na to, ile zła może można wyrządzić posługując się autorytetem historyka, pracownika Polskiej Akademii Nauk – podsumowuje Kadlčik. – Mam wrażenie, że w Polsce stale istnieje zapotrzebowanie na osobę publiczną, która będzie kwestionować ustalenia dotyczące Zagłady. Funkcjonują bowiem u nas środowiska, które widzą w takiej osobie swojego trybuna. Ciągle jest popyt na książki autorów o poglądach zbliżonych do prof. Jasiewicza. Ta nisza wciąż ma się dobrze. To przykre – dodaje dr Michał Bilewicz.
Owe żydowskie bzdury i dane wzięte z sufitu o Żydach zamordowanych głównie przez polskich chłopów to właśnie projekcja zmierzająca do ukrycia największej żydowskiej tajemnicy. Otóż skala niemieckiej zbrodni była możliwa nie dzięki temu, "co się działo na obrzeżach Zagłady", lecz tylko dzięki aktywnemu udziałowi Żydów w procesie mordowania swojego narodu.
dr Michał Bilewicz
Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego.
To prawda, że w czasach sowieckiej okupacji wielu Polaków doznało krzywd z rąk komunistów, którzy gorliwie służyli ówczesnej władzy, a wielu z tych komunistów faktycznie było Żydami. Z drugiej jednak strony musimy pamiętać, że los większej części społeczności żydowskiej zamieszkałej na terenach zagarniętych przez ZSRR był nie mniej ciężki, niż Polaków. Warto np. przypomnieć, że na Sybir z tych obszarów wywieziono znacznie większy odsetek Żydów niż Polaków.
Michał Wójcik
redaktor naczelny "Focus Historia"
Byliśmy zdumieni, że tak skrajne poglądy może głosić pracownik naukowy wysokiego szczebla, obrażając przy tym inaczej myślących. W tym innych historyków, którzy nie twierdzą – jak on – że Żydzi jako ofiary Holokaustu sami są sobie winni. Wydawało nam się również, że pozostałe teksty w naszym magazynie, które kontrastują z poglądami wyrażonymi w wywiadzie, wyraźnie ukazują stanowisko redakcji.
Michał Wójcik
redaktor naczelny "Focus Historia"
Wszystkich urażonych naszą publikacją pragnę serdecznie przeprosić. Nie chcieliśmy urazić niczyich uczuć. Bardzo nam przykro, że tak się stało.