Miał powstać "niezależny i obiektywny film o Jarosławie Kaczyńskim", ale twórcom brakowało środków na produkcję, więc wsparcia szukali w serwisie Zrzutka.pl. Zbiórka środków niedawno się zakończyła i niestety wygląda na to, że biografii prezesa Prawa i Sprawiedliwości zbyt wielu Polaków oglądać nie chce. Uzbierana kwota jest żenująco niska.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Czy Jarosława Kaczyńskiego można nazwać najwybitniejszym powojennym politykiem? Skąd wzięła się wyjątkowa nienawiść do niego? Czy Kaczyński słusznie nazywany jest przez lewicowo-liberalne media dyktatorem? Dlaczego jest samotny i kto jest jego najwierniejszym przyjacielem?" – na te pytania miał odpowiedzieć nowy film o prezesie Prawa i Sprawiedliwości.
Nakręcić tę produkcję planował Piotr Barełkowski – dziennikarz i reżyser, który współtworzył Telewizję Republika, wPolsce.pl, a ostatnio był znany jako prezes TV Media Narodowe.
"Moim celem jest przedstawienie obiektywnego portretu Jarosława Kaczyńskiego. Nie zamierzam ukrywać żadnych kłopotliwych faktów z jego biografii, ale też pokażę prawdę o jego dorobku. W filmie oddam głos apologetom Prezesa i jego radykalnym przeciwnikom politycznym. Jesteśmy winni Polakom niezakłamany obraz byłego przywódcy ich państwa" – zapewniał Barełkowski w opisie akcji założonej na portalu Zrzutka.pl.
Na film dokumentalny o prezesie PiS twórcom potrzebne było bowiem 150 tys. zł. Kwota ta miała pokryć koszty przygotowania materiałów, zdjęć i produkcji, postprodukcji, promocji i dystrybucji, czy honorariów dla reżysera oraz członków ekipy.
Crowdfundingowego sukcesu jednak nie ma. Choć zrzutka na film o Kaczyńskim trwała kilka miesięcy, 31 sierpnia 2024 roku zakończyła się uciułaniem jedynie... 1369 zł.
Zrzutka nową bronią PiS. Ekipa z Nowogrodzkiej prosi o pieniądze po decyzji PKW ws. dotacji
Od kilku dni formacja Kaczyńskiego prowadzi zmasowaną akcję namawiania sympatyków do wpłacania darowizn. W ten sposób w PiS-owskim budżecie ma zostać załatana luka wynikająca z decyzji PKW. Sporym zastrzykiem finansowym mają być też wpłaty od posłów, senatorów i europarlamentarzystów.
– Parlamentarzyści już od września będą wspierać finansowo poprzez darowizny naszą partię. Posłowie i senatorowie miesięcznie będą wpłacać minimum 1 tys. zł, posłowie do Parlamentu Europejskiego minimum 5 tys. zł – oznajmił przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.