Spółka PKP Cargo wydała oświadczenie, w którym poinformowało o krokach prawnych wobec byłego ministra aktywów państwowych. Jacek Sasin może zostać pociągnięty do surowej odpowiedzialności. Powodem jest podejrzenie niedopełnienia przez niego obowiązków.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jacek Sasin ministrem aktywów państwowych był w latach 2019-2023. W tym czasie przygotowywał m.in. wybory kopertowe, które nigdy się nie odbyły. Tym razem podejrzenia nie są jednak związane z tym wydarzeniem. Zawiadomienie do prokuratury właśnie złożyła państwowa spółka PKP Cargo.
Zawiadomienie w sprawie Jacka Sasina. PKP Cargo ma podejrzenia
"Zarząd PKP CARGO S.A. w restrukturyzacji (…) informuje, iż w dniu dzisiejszym złożył w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pana Jacka Sasina pełniącego funkcję Ministra Aktywów Państwowych w latach 2019-2023" – czytamy w oświadczeniu PKP Cargo.
W dalszej części pada informacja, że były minister w trakcie pełnienia swojej funkcji mógł nie dopełnić ciążących na nim obowiązków. W jakiej formie?
"Poprzez zaniechanie zawarcia z PKP CARGO S.A. niezbędnej umowy związanej z realizacją polecenia wskazanego w decyzji Prezesa Rady Ministrów (…) dotyczącej transportu węgla zakupionego przez spółki: PGE Paliwa Sp. z o.o. oraz Węglokoks S.A. w celu realizacji ww. Decyzji przez – co działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego" – oznajmiono.
Powodem masowych zwolnień ma być mniejsza liczba przewozów, przez co i wpływy w spółce są niższe. Ale wśród przyczyn złego stanu finansowego wymieniano także złe decyzje poprzedników, niepotrzebne inwestycje i zbyt wysokie wydatki.
Strajki w PKP Cargo mogą niczego nie zmienić. Lista pracowników do zwolnienia jest gotowa
O zwolnieniach, które mają rozpocząć się już 1 listopada, nie chcą słyszeć pracownicy spółki. W związku z tym 3 września zdecydowali się strajkować. Ponad stu związkowców wyszło na tory kolejowe na wysokości siedziby Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności" w Katowicach. "Nie zwalniajcie kolejarzy z PKP Cargo i PKP CargoTabor" – taki napis widniał na transparencie, który trzymali protestujący.
W ramach strajku doszło do zablokowania przejazdu kolejowego. Stanęły pociągi osobowe. – Otrzymaliśmy dramatyczne apele o pomoc ze strony pracowników PKP Cargo i PKP CargoTabor, którzy mają być masowo zwalniani z pracy. Dzisiaj obchodzimy 44. rocznicę podpisania Porozumienia Jastrzębskiego. Zamiast jechać na uroczystości do Jastrzębia-Zdroju postanowiliśmy wziąć udział w tym spontanicznym proteście – przekazał szef Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz.
Protesty mogą jednak niczego nie zmienić. W sumie w PKP Cargo i PKP CargoTabor zwolnionych ma zostać 10 tys. osób. Lista osób, które stracą pracę, została już zatwierdzona. Proces zwolnień ma potrwać do końca września br., a rozwiązania umów o pracę do końca października br. w trybie skróconego wypowiedzenia.