Kremacja zwłok NIE wygląda tak, jak wszyscy myśleli. Oto co zostaje z ciała po spaleniu
redakcja naTemat
05 września 2024, 12:58·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 września 2024, 12:58
Kremacja to dziś jeden z najczęściej wybieranych sposobów pochówku. W Europie Zachodniej rośnie jej popularność, a na przykład w Japonii jest niemalże jedyną akceptowaną formą zajęcia się ciałem po śmierci. Jednak wiele osób wciąż nie do końca rozumie, jak ten proces wygląda w rzeczywistości. Kiedy mówimy o kremacji, większość wyobraża sobie, że zwłoki zostają spopielone i przekształcają się od razu się w delikatny, lekki pył, który następnie umieszcza się w urnie i oddaje rodzinie. Nic bardziej mylnego.
Reklama.
Reklama.
Zanim przejdziemy do tego, co dokładnie dzieje się z ciałem podczas kremacji, warto zrozumieć cały proces, by lepiej uświadomić sobie, dlaczego końcowy efekt nie jest tak prosty, jak się powszechnie wydaje...
Proces kremacji ciała krok po kroku
Najpierw ciało zmarłej osoby jest w podstawowy sposób przygotowywane do kremacji. W pierwszej kolejności usuwa się z niego wszelkie elementy, które mogłyby zakłócić proces spalania. Przykładem są tutaj metalowe przedmioty, takie jak biżuteria, protezy czy inne implanty. Szczególną uwagę poświęca się urządzeniom medycznym, takim jak rozruszniki serca, które w wysokiej temperaturze mogą eksplodować, stwarzając zagrożenie dla pracowników krematorium.
Następnie ciało umieszczane jest w trumnie wykonanej z materiału łatwopalnego, najczęściej z tektury lub niskiej jakości drewna. Taki roboczy sarkofag trafia do specjalnego pieca kremacyjnego, który rozgrzewany jest do temperatury rzędu 800–1000°C. W takiej temperaturze następuje proces spalania ciała.
Co zostaje po spaleniu ciała w krematorium? Nie tylko prochy...
Największe nieporozumienie dotyczące kremacji polega na mylnym przekonaniu, że po procesie spalania z ciała pozostaje wyłącznie pył, który bezpośrednio trafia do urny.
W rzeczywistości ciało ludzkie składa się z wielu tkanek, z których miękkie elementy, takie jak skóra, mięśnie czy organy wewnętrzne, faktycznie ulegają spaleniu i niemal całkowicie znikają. Wysoka temperatura pieca kremacyjnego sprawia, że woda i inne lotne związki chemiczne odparowują, a tłuszcz, mięśnie oraz inne miękkie tkanki zamieniają się w gaz.
To właśnie ten proces prowadzi do "spopielenia" ciała. Jednak to, co pozostaje bezpośrednio po kremacji, nie jest delikatnym pyłem. W wyciągniętej z pieca masie dominują duże fragmenty kości. Jak wygląda ten moment kremacji, pokazano na poniższym nagraniu:
Ludzkie kości są znacznie bardziej odporne na działanie wysokich temperatur niż tkanki miękkie. W temperaturze około 1000°C kości ulegają częściowemu spopieleniu, ale nie rozpadają się w pył. Po zakończeniu procesu kremacji w piecu pozostają fragmenty kości, często w postaci dużych kawałków, które nie zostały całkowicie strawione przez ogień. To właśnie one są pozostałością po kremacji, które wymagają dalszego przetworzenia.
Dopiero teraz czas na kremulator. To w nim mielą kości w procesie kremacji
Tutaj zaczyna się część procesu, o której większość osób nie wie lub nie chce wiedzieć. Duże fragmenty kości, które przetrwały spalanie, muszą zostać zmielone, aby ostatecznie zamieniły się w to, co powszechnie nazywamy "prochami". Po zakończeniu kremacji szczątki są wyjmowane z pieca i przenoszone do specjalnego urządzenia, zwanego kremulatorem.
W zależności od statusu zakładu pogrzebowego to mniej lub bardziej zaawansowana technicznie maszyna, której zadaniem jest rozdrobnienie szczątków kostnych na bardzo drobny proszek. Nowoczesne maszyny są szczelne i ścierają spalone kości w specjalnym bębnie wypełnionym kamiennymi lub metalowymi kulami. Czasem rolę kremulatora odgrywa jednak po prostu dostosowana do funeralnych potrzeb prasa techniczna.
Proces ucierania kości trwa od kilku do kilkunastu minut, w zależności od ich twardości oraz wielkości pozostałych szczątków. Dopiero po zmieleniu pozostałości te można nazwać "prochami", które następnie trafiają do urny i są przekazywane rodzinie.
Czy kremacja to grzech? Im więcej o niej wiesz, tym lepszy wybór podejmiesz
Zrozumienie procesu kremacji może mieć istotne znaczenie dla osób, które stoją przed wyborem formy pochówku dla swoich bliskich lub dla siebie.
W kulturze zachodniej, szczególnie w tradycji chrześcijańskiej, przez wieki dominował pogrzeb w ziemi. Kremacja zaczęła zyskiwać na popularności dopiero w XX wieku, a jej rosnąca popularność wiąże się z wieloma czynnikami, takimi jak koszty pochówku tradycyjnego, zmieniające się podejście do ciała po śmierci czy też kwestie ekologiczne.
Jednak decydując się na kremację, wiele osób może być nieświadomych tego, co faktycznie dzieje się z ciałem. Świadomość, że w piecu pozostają fragmenty kości, które trzeba zmielić, może budzić pewne kontrowersje, szczególnie w kontekście religijnym czy emocjonalnym. Dla niektórych osób świadomość, że ciało bliskiego nie zostało w pełni "spopielone" w sposób, w jaki sobie to wyobrażali, może być trudna.
Dla wielu religii sposób, w jaki ciało jest traktowane po śmierci, ma ogromne znaczenie. W tradycji katolickiej jeszcze do niedawna kremacja była postrzegana jako niezgodna z wiarą, ponieważ preferowano pochówek w ziemi, co miało symbolizować zmartwychwstanie ciała. Jednak w 1963 roku Kościół rzymskokatolicki oficjalnie uznał kremację za dopuszczalną, choć z zaleceniem, by prochy zmarłych były przechowywane w świętym miejscu, takim jak cmentarz czy kolumbarium.
Z kolei w innych religiach, takich jak hinduizm, kremacja jest uważana za standardowy sposób pochówku. W tradycji hinduistycznej spalenie ciała jest postrzegane jako oczyszczenie i sposób na uwolnienie duszy. Prochy często rozrzucane są w świętych rzekach, jak Ganges, co stanowi element rytuału.
Natomiast w islamie kremacja jest surowo zabroniona. Według tradycji muzułmańskiej ciało zmarłego musi być pochowane w ziemi w całości, ponieważ w dniu zmartwychwstania dusza powróci do ciała.
Czy spalanie zwłok jest ekologiczne?
W dobie wzrastającej troski o środowisko naturalne kremacja jest często postrzegana jako bardziej ekologiczna alternatywa dla tradycyjnego pochówku. Pochówek w ziemi wymaga znacznych zasobów – od produkcji trumny, przez wykopanie grobu, po długotrwałe utrzymanie cmentarza.
Z drugiej strony, kremacja, choć na pierwszy rzut oka wydaje się mniej zasobożerna, wiąże się z emisją dużej ilości dwutlenku węgla oraz innych zanieczyszczeń.
Nowoczesne krematoria starają się minimalizować wpływ na środowisko poprzez instalację filtrów wychwytujących szkodliwe substancje oraz korzystanie z bardziej ekologicznych źródeł energii. Jednak nawet z zastosowaniem tych technologii, kremacja pozostawia ślad węglowy, którego nie da się całkowicie wyeliminować.