"Hejka! Nazywam się Michał i ważę 180 kg" – tak zaczyna się okraszony zdjęciami wpis na Facebooku, który w ciągu doby zyskał ponad 40 tysięcy pozytywnych reakcji internautów. Jego autor, Michał Kościuszko, w kilku zdaniach nakreślił przedsięwzięcie, które bardzo spodobało się użytkownikom tej platformy społecznościowej. Dlaczego?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Popularność postu zaskoczyła chyba samego autora. Wystarczyły 24 godziny, by wpis o Marszu Grubasa na grupie Tatromaniacy zyskał ponad 1000 komentarzy i 250 udostępnień. Internauci nie kryją entuzjazmu i podziwu dla pomysłu Michała Kościuszko.
"Na swoje 33. urodziny zorganizowałem Marsz Grubasa i z całą ekipą przyjaciół zdobyliśmy Morskie Oko" – pisze mężczyzna. Aktywność fizyczna jest godna poklasku, zwłaszcza gdy podejmują się jej osoby cierpiące na nadwagę lub otyłość, jednak nie tylko z tego wynika życzliwe przyjęcie wpisu przez internautów.
Marsz Grubasa. "Założenie było proste"
"Założenie było proste – grubaski nie muszą korzystać z usług transportu konnego" – zaznaczył solenizant w swoim poście. Tym samym w jasny sposób opowiedział się nie tylko za ruchem i dosłownym chodzeniem po górach, ale i za prawami koni, które są wykorzystywane przez górali do wożenia turystów.
Kilka miesięcy temu opinią publiczną wstrząsnął kolejny drastyczny filmik z Zakopanego. Ten pokazywał sytuację, gdy spracowany koń pada na ziemię, a opiekun "motywuje" go do dalszego wysiłku siarczystym uderzeniem w pysk. Obrońcy praw zwierząt od lat apelują, by górale wozili turystów po górach pojazdami elektrycznymi. W prace nad przygotowaniem tych zmian włączyło się Ministerstwo Środowiska.
Na tym jednak wpis na grupie Tatromaniacy się nie skończył. Wyprawa – obficie udokumentowana na zdjęciach dołączonych do posta – tak bardzo spodobała się autorowi, że postanowił skrzyknąć internautów na kolejną wycieczkę.
Marsz Grubasa. Komentarze internautów
"Coś wspaniałego! Chciałabym widzieć minę tych wszystkich leniwych kluch wiozących d*pę, gdy Was mijali" – skomentowała wpis Kasia. "Piękna inicjatywa. Kibicuję całym serduchem" – napisała Dorka. "Brawo druhu! Też kiedyś ważyłem ponad stówkę i po górach zapierniczałem" – dodał Maciej.
Nie brakuje też wpisów osób, które odniosły sukcesy w walce z chorobą, jaką jest nadwaga lub otyłość. "Bardzo Wam kibicuję. Ja schudłam 40 kg i wczoraj udało mi się wejść na Rysy" – pochwaliła się Agnieszka. "Czy z Wrocławia ktoś się wybiera?" – pyta Agata. "Chętnie kiedyś się dołączę. Pokażmy chudym, że grubaski też potrafią się cieszyć życiem i zdobywać szczyty (w tym roku byłam na Tarnicy)" – dorzuca Dorota.
Wśród zalewu pozytywnych komentarzy zdarzały się też jednak negatywne. "Jak nie schudniesz, to marsz żałobny ci zorganizują. Promowanie otyłości to promowanie choroby. Tragiczne i smutne" – oceniła Hanna i zakończyła smutną emotką. Trudno powiedzieć, czy chodzi jej o nazwę wydarzenia, które organizuje aktywność fizyczną większych osób, czy o sam fakt, że ludzie z nadwagą pokazują się na zdjęciach. Takie głosy są jednak w zdecydowanej mniejszości.
"Już za tydzień idziemy na Marsz Grubasa vol. 2: Trzy Korony 2024. Zapraszam wszystkich chętnych!" – napisał Michał i załączył link do wydarzenia, które zainteresowało już przeszło pół tysiąca użytkowników Facebooka. "Jezuuuu, ale odbiór" – skomentował Michał ogromne zainteresowanie, z jakim spotkał się jego wpis.