Nieoczekiwany zwrot ws. kontrowersyjnej kontrasygnaty premiera. Niedawno Donald Tusk podpisał postanowienie prezydenta Dudy o nominacji tzw. neosędziego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej. Przyznał, że popełnił błąd, ale wydawało się, iż nie da się go naprawić. Z pomocą premierowi przyszli jednak sami sędziowie, którzy zaskarżyli jego decyzję w sądzie administracyjnym.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pod koniec sierpnia premier podpisał nominację Krzysztofa Andrzeja Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego dokonującego wyboru kandydatów na stanowisko prezesa Izby Cywilnej.
To neosędzia. Decyzja premiera wywołała ogromne poruszenie wśród sędziów SN. Mają do premiera żal o powołanie Wesołowskiego i legitymizowanie działań neosędziów. Tusk przyznał się do błędu i zwalił wszystko na pomyłkę.
– Urzędnik odpowiedzialny za przygotowanie do podpisywania nie dostrzegł polityczności dokumentu, który stanowił o nominacji dla neosędziego – powiedział premier. Przyznał, że "nie będzie owijał w bawełnę".
– Chcę wyraźnie powiedzieć: popełniłem błąd – mówił.
Przypomnijmy: mianem neosędziów określa się osoby powołane z rekomendacji Krajowej Rady Sądownictwa utworzonej w 2018 roku. Ta KRS została najprawdopodobniej powołana niezgodnie z konstytucją i jest upolityczniona.
Sąd może wymazać podpisy Tuska i Dudy?
Dokument z nominacją trafił na biurko Tuska wprost z kancelarii prezydenta. To Andrzej Duda nominował sędziego i podpisał postanowienie w tej sprawie. Wymagało ono jednak kontrasygnaty (czyli drugiego podpisu).
Środowisko sędziowskie zawrzało, ale i znalazło próbę naprawienia błędu premiera. Dwóch sędziów Sądu Najwyższego (Dariusz Zawistowski i Karol Weitz) złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) na kontrasygnatę Donalda Tuska i postanowienie Andrzeja Dudy – informuje portal OKO.press.
Wnioskują o natychmiastowe wstrzymanie wykonania zarówno kontrasygnaty, jak i decyzji, ponieważ wybory prezesa Izby Cywilnej mają odbyć się we wtorek, 10 września. Dlatego wstępne orzeczenie WSA może zapaść nawet już w poniedziałek, 9 września.
A może dojdzie do "autorefleksji"?
Ponadto, zdaniem portalu OKO.press, Donald Tusk może jeszcze wycofać swoją kontrasygnatę. Ma chodzić o mechanizm tzw. autokontroli. Ma on być dostępny, ponieważ skarga sędziów SN została złożona za pośrednictwem Kancelarii Premiera.
I zgodnie z procedurami administracyjnymi organ, którego decyzja jest zaskarżona może w tym momencie dojść do autorefleksji – podzielając zarzuty skargi – i zmienić swoją pierwotną decyzję.
Portal przypomina, że to także musiałoby wydarzyć się dziś. Jutro będzie za późno. Na "autorefleksję" prezydenta raczej nie ma co liczyć.
Tusk zamierza rozprawić się z neosędziami
Premier nie podpisał innej nominacji w Sądzie Najwyższym. Prezydent próbował powołać kolejnego neosędziego do Izby Pracy. Donald Tusk wyraźnie idzie na zwarcie. Razem z min. Bodnarem zapowiedzieli, że rychło zaprezentują projekty przygotowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości dotyczące m.in. statusu sędziów, Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego.
– Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że aby do tego momentu dojść musimy dokonać zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa, w Sądzie Najwyższym, także doprowadzić do końca proces zmian w Trybunale Konstytucyjnym. I przede wszystkim dokonać weryfikacji statusu sędziów, którzy zostali nominowani przez KRS po 2018 roku – mówił Adam Bodnar.