We wtorek ujawniono treść listu prezesa Orlenu Ireneusza Fąfary, w którym poinformował on Radosława Piesiewicza, że ma spore zastrzeżenia do jego działalności w PKOl. Media ustaliły także, że odcięto tym samym pieniądze z Orlenu dla tej instytucji. Te doniesienia skomentował dla naTemat.pl wiceszef resortu sportu Piotr Borys.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Radio Zet dowiedziało się we wtorek, że Orlen, który od 2017 roku jest sponsorem strategicznym PKOl-u oraz Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej, zdecydował się na razie wycofać z finansowania tej instytucji.
Orlen odcina fundusze PKOl. Mamy komentarz MSiT
Dziennikarz radia uzyskali też wgląd od listu, który prezes Orlenu Ireneusz Fąfara wysłał w poniedziałek do Radosława Piesiewicza.
"Orlen oczekuje od PKOl-u szczegółowych informacji dotyczących wynagrodzeń zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego, wydatkowania środków na organizację udziału polskich sportowców w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu oraz funkcjonowania Domu Polskiego, a także kosztów związanych z delegacją zarządu PKOl na igrzyskach" – czytamy.
W dokumencie podkreślano też, że Orlen jako "największy sponsor polskiego ruchu olimpijskiego" nie zgadza się m.in. ze słowami szefa PKOl, że wyniki na igrzyskach w Paryżu "można uznać za satysfakcjonujące, a negatywna atmosfera wokół zarządu PKOl była nieuzasadniona".
"Jako prezes zarządu ORLEN S.A. muszę mieć pewność, że każda złotówka przeznaczana przez nas na sponsoring jest wydatkowana zgodnie z przeznaczeniem i w słusznym celu. Dziś, wobec publicznych kontrowersji i niejasności, wokół PKOl, takiej pewności nie mam" – wskazał Fąfara. Poinformował jednocześnie, że Orlen szuka rozwiązań, aby finansować sportowców po zakończeniu współpracy z PKOl-em.
W odpowiedzi na pytania Mariusza Gierszewskiego Orlen napisał ponadto: "Potwierdzamy, że analizujemy warunki współpracy z PKOL, w tym również kwestie finansowania. Do czasu pozyskania wyczerpujących wyjaśnień, nie informujemy o szczegółach prowadzonych rozmów".
Wiceminister sportu dla naTemat.pl: Chcemy poznać strukturę wydatków i transparentność ich wydatkowania
Nasza redakcja zapytała o te doniesienia w MSiT. Wiceszef resortu sportu Piotr Borys zastrzegł w rozmowie z naTemat.pl, że nie zna dokładnie szczegółów tej sprawy poza doniesieniami mediów.
– Ale podobnie jak NIK, Krajowa Administracja Skarbowa, prezydent Warszawy, podobnie spółki, które finansowały, chcą po prostu poznać strukturę wydatków i transparentność ich wydatkowania (przez PKOl-red.) – powiedział nam.
I dalej tłumaczył, że chodzi o to, aby sprawdzić, "czy fundusze zostały przeznaczone zgodnie z celami, czy też nie". – Będziemy czekali na odpowiedź. Oczekuje na to ministerstwo, oczekują organy, które kontrolują (PKOl-red.), oczekują spółki, które finansowały PKOl – podkreślił.
Chodzi tutaj o to, że wcześniej także minister sportu Sławomir Nitras zażądał informacji od PKOl, jak instytucja wydała publiczne pieniądze i kto na zaproszenie instytucji był w Paryżu.
Słaby wynik medalowy Polaków w Paryżu
Przypomnijmy także, że Polacy z igrzysk w Paryżu przywieźli tylko 10 medali. Jeden ze srebrnych krążków wywalczyła kolarka Daria Pikulik i szybko zrobiło się o niej głośno w mediach.
Nie tak dawno kolarka w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego"Onetu opowiedziała o historiach, które przeżyła przez związki sportowe, w tym oczywiście przez Polski Związek Kolarski.
– Jest ich tyle, że nie mam nawet siły ich wszystkich zebrać. Wiesz, ja eksplodowałam, jak dostałam ten kombinezon dzień przed najważniejszym startem mojego czterolecia. I był tak ciasny,cisnął mnie w szyję tak mocno, że nie mogłam oddychać– powiedziała w tej rozmowie.
– Nagle jesteś na igrzyskach. Wszyscy na rowerach szykowanych latami specjalnie na tę imprezę, za dziesiątki tysięcy euro, w dopasowanych kombinezonach, a ja cała czerwona się duszę. I już na starcie czuję się gorsza, głowa siada. Czuję się jak dziad jakiś – zawyrokowała.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.