Nie milkną echa wtorkowej debaty Kamali Harris i Donalda Trumpa. Kandydaci spotkali się w Filadelfii i zdaniem obserwatorów tę batalię zdecydowanie wygrała demokratka. Za oceanem uważnie przeanalizowali też mowę ciała obojga polityków. Doświadczony agent FBI Joe Navarro wziął nawet na celownik... ruchy gardła obecnej wiceprezydentki USA.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Debata w USA (o godz. 21:00 czasu lokalnego, 3:00 w Polsce) i to, co się w niej działo, zdominowało w środę amerykańskie media. I trudno się dziwić – była to pierwsza i prawdopodobnie jedyna batalia na argumenty pomiędzy Kamalą Harris a Donaldem Trumpem, którzy jesienią powalczą o fotel w Białym Domu.
O tym, jak ważne dla Amerykanów było to wydarzenie, niech świadczy choćby fakt, że już kilka minut po zakończeniu debaty Taylor Swift dodała post na Instagramie, w którym udzieliła publicznego poparcia kandydatce demokratów. Jakby tego było mało, amerykańska ikona popkultury dodała do wpisu zdjęcie z kotem i podpisała się jako "bezdzietna kociara", ucierając tym samym nosa republikanom.
Ekspert przeanalizował mowę ciała Harris i Trumpa w trakcie debaty. Co z tego wynika?
Jeden z ekspertów na łamach "Politico" przeanalizował mowę ciała Harris i Trumpa. Joe Navarro, bo o nim mowa, całe zawodowe życie poświęcił językowi komunikacji niewerbalnej. Tę wiedzę wykorzystał, pracując przez 25 lat jako agent specjalny w służbach FBI. Do jakich wniosków doszedł?
Navarro wyszczególnił 9 momentów z półtoragodzinnej debaty zrealizowanej w studio telewizji ABC. Pierwsza jego ocena dotyczy już samego początku debaty, zanim jeszcze kandydaci przemówili do swoich zwolenników.
"Harris nie pozwoliła Trumpowi odejść bez powitania go uściskiem dłoni. Trump wydawał się niechętny, ale Harris przeszła przez scenę, wyciągnęła rękę i przedstawiła się" – zauważył ekspert.
Jak dodał, uścisk dłoni to coś więcej niż tylko powitanie. "Przekazuje uprzejmość, kulturę osobistą, podstawowy poziom szacunku" – czytamy. I dalej: "Kiedy Harris zainicjowała uścisk dłoni, ucieleśniła swoje przesłanie jedności ponad podziałami i pokazała, że nie boi się stawić czoła Trumpowi. Zaskoczyło go to. Kiedy wracała na swoją stronę sceny, miała szeroki uśmiech na twarzy. Dostała to, czego chciała, i wiedziała o tym".
Napięcie u Harris i Trump z "twarzą Jokera"
Navarro skomentował też odpowiedź Kamali Harris na pierwsze pytanie. Jak stwierdził, demokratka na początku debaty była spięta, ale z kolejnymi minutami się "otrząsnęła".
"Można było dostrzec duże napięcie w jej gardle – ciężkie przełykanie, napięte mięśnie szyi, dużo ruchu w chrząstce tarczowatej krtani. Było subtelne, ale niezaprzeczalne dla wprawnego oka i trwało dłużej, niż można by się spodziewać. Trump wydawał się bardziej opanowany, mniej nerwowy na początku, chociaż Harris otrząsnęła się w miarę trwania debaty" – podkreślił doświadczony agent FBI.
A co mówiła mowa ciała Donalda Trumpa? W ocenie Joe Navarro były prezydent miał problemy, żeby spojrzeć swojej rywalce w oczy. Kiedy ona mówiła, ten patrzył przed siebie. "Odmowa Trumpa, by spojrzeć sobie w oczy przez ponad 90 minut, może być odczytana na wiele sposobów: jako forma obojętności, braku szacunku, a nawet strachu, że patrzenie na nią w jakiś sposób go rozzłości" – czytamy.
Inaczej zachowywała się Harris, która patrzyła prosto na Trumpa, gdy ten mówił. A kiedy zwracała się bezpośrednio do miliardera, gestem wskazywała na niego, nawet gdy on sam nie chciał spojrzeć jej w oczy.
W pewnym momencie debaty Trump zrobił też "twarz Jokera". "Kiedy Trump usłyszał coś, co naprawdę go zdenerwowało, ściągnął usta w ciasny, przesadnie dramatyczny uśmiech i uniósł brwi, trochę jak Joker. Miały to być lekceważące gesty, ociekające sarkazmem lub pogardą" – ocenił Navarro.
Wymowna była też reakcja Harris, kiedy Trump w pewnym momencie wypalił, że... imigranci zjadają zwierzęta domowe Amerykanom. W trakcie tej absurdalnej wypowiedzi obecna wiceprezydentka USA po prostu zaczęła się z niego śmiać, co od razu podważyło argumentację miliardera.
"Widziałem tę samą technikę w sądzie, kiedy prawnicy używają humoru, aby rozwiać ultrapoważne (i wprowadzające w błąd) twierdzenie. Być może Harris nauczyła się tej techniki w czasie swojej kariery prokuratora" – wskazał ekspert.
Co ciekawe, uścisku dłoni obojga kandydatów nie doczekaliśmy się na koniec debaty. Trump natychmiast opuścił swoje stanowisko (jakby chciał uciec), zanim Harris zdążyła zebrać notatki.
Debatę kandydatów na prezydenta USA wygrała Kamala Harris – tak przynajmniej wynika z pierwszego sondażu opublikowanego przez CNN. Tego zdania jest 63 proc. ankietowanych. Stacja przypomina przy okazji, że odwrotne były wyniki pierwszej debaty Trump – Biden. Wtedy 67 proc. zapytanych uznało, że wygrał ją kandydat republikanów.