Polskę nawiedziła w ostatnich dniach wielka powódź. Na miejscu są służby, wojsko i strażacy oraz jeden niemiecki poseł. Chodzi dokładnie o Paula Ziemiaka, który osobiście niesie pomoc poszkodowanym.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Niemiecki poseł osobiście pomaga Polakom walczyć z katastrofą
"Na pomoc powodzianom przybył niemiecki poseł Paul Ziemiak. Nie tylko przywiózł pomoc humanitarną, ale także pozostał, by pomagać ludziom. Jest to niezwykle wzruszający symbol przyjaźni niemiecko-polskiej" – napisała w serwisie X Kinga Gajewska (KO).
Dołączyła też zdjęcia, aby pokazać jego zaangażowanie. Polityk ma również polskie korzenie.
Paul Ziemiak urodził się 6 września 1985 jako Paweł Ziemiak w Szczecinie. "Kiedy miał trzy lata, jego rodzice wraz z nim i jego bratem przybyli do Nadrenii Północnej-Westfalii w ramach polityki przesiedleńczej Helmuta Kohla" – czytamy na stronie Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.
Jest politykiem Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej Niemiec (CDU). Od wyborów federalnych w 2017 roku jest posłem do niemieckiego Bundestagu. Od 2022 roku pełni również funkcję sekretarza generalnego CDU w Nadrenii Północnej-Westfalii pod przewodnictwem przewodniczącego Hendrika Wüsta.
Ziemiak był wcześniej także sekretarzem generalnym partii na szczeblu krajowym od 8 grudnia 2018 roku do 31 stycznia 2022 roku. Od 2014 do 2018 roku sprawował za to funkcję federalnego przewodniczącego Junge Union Deutschlands. JUD to Młoda Unia (Niemiec), czyli po prostu młodzieżówka CDU.
W Polsce w czwartek pojawiła się też inna ważna Niemka – Ursula von der Leyen. Szefowa KE po spotkaniu z naszym premierem zadeklarowała, że ten "czas jest wyjątkowy, więc działania muszą też być wyjątkowe".
W Polsce pojawiła się także szefowa KE
– Chcę powiedzieć, że Europa stoi u boku Polski i pozostałych krajów. To jest katastrofa, musimy połączyć siły, aby stawić czoła żywiołowi – stwierdziła Ursula von der Leyen.
I podkreśliła: – Serce się kraje, kiedy widzi się, jak dewastujący wpływ ma ta powódź. Serce cieszy jednak fakt, że tylu ludzi, wolontariuszy pospieszyło z pomocą w walce z powodzią. Europa stoi u waszego boku.
Padły też zapowiedzi ws. konkretnej pomocy. – Najważniejsza jednak rzecz to znalezienie finansowanie na odbudowanie po katastrofie. W tym celu możemy wykorzystać dwa źródła. Przede wszystkim Fundusz Solidarności, który może posłużyć do odbudowy dróg, autostrad, linii kolejowych, autostrad czy infrastruktury – wyliczyła polityczka.
Jak wskazała, wie, że "patrząc na skalę zniszczeń, że te pieniądze nie wystarczą". – Dlatego wspólnie omawialiśmy pójście dalej, jeśli chodzi o Fundusz Spójności, z maksymalną elastycznością i szybkością. Zostanie zmobilizowany tak, żeby można go było wykorzystać w sposób dostosowany do potrzeb kraju i tam, gdzie te potrzeby są największe – przekazała. Mówimy o kwocie 10 mld euro. Do Polski ma trafić 5 miliardów.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.