To byłby jeden z najszybszych powrotów do zawodowego grania w historii futbolu. A na pewno najbardziej sensacyjny. Jak podaje portal meczyki.pl i znany włoski dziennikarz Fabrizio Romano, władze FC Barcelony, która znalazła się w niezłych tarapatach w obliczu kontuzji Marca-André ter Stegena, miały nawiązać kontakt z Wojciechem Szczęsnym. A przypomnijmy tylko, że polski bramkarz niespełna miesiąc temu niespodziewanie zakończył także klubową karierę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Marc-André ter Stegen doznał koszmarnej kontuzji podczas ostatniego ligowego meczu FC Barcelony z Villareal (5:1). Kapitan Dumy Katalonii pechowo upadł podczas walki o piłkę we własnym polu karnym. Łapiąc futbolówkę, spadł całym ciężarem na kolano, które się wygięło. Diagnoza: zerwane więzadła krzyżowe i uszkodzenie rzepki.
Niemiecki bramkarz jest już po operacji, o czym poinformował kataloński klub. "Jest wyłączony z gry, a postępy w jego rehabilitacji zadecydują o terminie powrotu do treningów" – poinformowała FC Barcelona. Media przewidują jednak, że Niemiec wypadnie z gry nawet na osiem miesięcy, czyli do końca sezonu.
FC Barcelona w tarapatach po kontuzji ter Stegena. Na ratunek... Wojciech Szczęsny?
Hiszpański klub rozpoczął więc nerwowe działania w poszukiwaniu nowego bramkarza. Z całej sprawy zrobiła się już opera mydlana, a doniesienia w sprawie następcy Niemca zmieniają się jak kalejdoskopie.
Tymczasem we wtorek (24 września) późnym popołudniem redaktor naczelny serwisu meczyki.pl Tomasz Włodarczyk przekazał, że z klubem ze stolicy Katalonii rozmawia...Wojciech Szczęsny. Dodajmy, że doniesienia o pomysłach, by namówić Polaka do gry, pojawiły się kilkadziesiąt godzin wcześniej. Jednak do tej pory mało kto brał je chyba na poważnie.
"Siłą rzeczy Barcelona porusza się w gronie bramkarzy dysponujących kartą na ręku. Szczęsny, który tyle co zakończył karierę, wybija się na tle dostępnych zawodników. Według naszych informacji Barcelona rzeczywiście nawiązała kontakt z Polakiem. Jest jednak za wcześnie, żeby mówić o wyniku tych rozmów" – czytamy na łamach meczyki.pl.
Doniesienia te potwierdził nawet włoski dziennikarz Fabrizio Romano. Dodał, że agenci Szczęsnego zostali poproszeni przez Barcelonę o "omówienie potencjalnych warunków kontraktu". O tym, że "Barca kontaktuje się ze Szczęsnym", pisze też słynny dziennik "El Mundo Deportivo".
Na giełdzie potencjalnych następców ter Stegena pojawiła się także kandydatura 37-letniego Keylora Navasa, katalońskiego bramkarza, który w 2014 roku otrzymał hiszpańskie obywatelstwo.
Dodajmy, że Navas w latach 2014-2019 był bramkarzem Realu Madryt i wygrał z nim m.in. trzy edycje Ligi Mistrzów z rzędu – w 2016, 2017 i 2018 roku. Obecnie jest bez klubu, bo wygasła jego umowa z francuskim PSG.
"Keylor Navas nie ma zespołu, ale od jakiegoś czasu trenuje z Deportivo Saprissa w Kostaryce. Jego bliscy zapewniają, że bardzo dba o siebie i że fizycznie jest 'jak zwierzę'. Byłby zachwycony możliwością dołączenia teraz do Barcelony" – napisał hiszpański dziennikarz Adria Albets w serwisie X.
W poniedziałek dziennik "Marca" podał z kolei, że trener Hansi Flick i dyrektor sportowy Deco będą rozmawiać na temat sprowadzenia nowego bramkarza. Kandydatami mieli być zawodnicy pozostający bez kontraktu.
Tymczasem we wtorek Flick powiedział na konferencji prasowej, że pierwszym golkiperem jest... bramkarz numer dwa, czyli Iñaki Peña. I z jego słów wynika, że tak być przynajmniej to zimowego okienka transferowego. W tej sprawie dzieje się zatem bardzo dużo.
"Oddałem piłce 18 lat życia, codziennie, bez wymówek. Dzisiaj moje ciało wciąż czuje się gotowe na wyzwania, ale moje serce już nie. Czuję, że teraz nadszedł czas, aby poświęcić całą moją uwagę mojej rodzinie – mojej wspaniałej żonie Marinie i dwójce naszych pięknych dzieci Liamowi i Noelii" – napisał na Instagramie.