Krzysztof Cugowski mimo dużego dorobku artystycznego swego czasu wyznał, że jego emerytura jest "głodowa". Tymczasem okazuje się, że były wokalista Budki Suflera dostaje teraz wyższe świadczenia. 74-latek ujawnił, ile dokładnie trafia na jego konto i co o tym myśli.
Krzysztof Cugowski był współzałożycielem i wieloletnim wokalistą rockowego zespołu Budka Suflera. Nagrał z muzykami dwanaście albumów studyjnych. Po latach artysta pożegnał się z Budką. Mimo tego dziś ma na swoim koncie wiele zagranych koncertów i wypromowanych przebojów.
Wokalista już dawno osiągnął wiek emerytalny, ale nie ukrywał tego, że z kwoty, którą mu przyznano, nie byłby w stanie wyżyć. W 2018 roku ujawnił, że dostaje 1000 zł.
Piosenkarz niedawno znów otworzył się na temat swoich finansów i emerytury w książce "Śpiewanie mnie nie męczy – Cugowski rozmawia z Sierockim". Dziennikarzowi muzycznemu wspomniał, że co jakiś czas czyta w mediach o swojej wypowiedzi sprzed lat o niskich świadczeniach.
"Poszło to sobie w świat (...) Wszyscy, którzy się tym, czyli graniem, parali w PRL-u, mają tak samo. Ten zawód przecież nie istniał!" – podkreślił w czasie wywiadu z Markiem Sierockim.
I wyjawił, że jego emerytura jest teraz wyższa. "Ci, którzy byli na etatach w teatrach albo operetkach, to teraz mają w porządku, choć oczywiście też bez szału. Ale ja z dumą jednak pragnę poinformować, że po różnych rewaloryzacjach jest więcej, mam już 1700 złotych proszę państwa i tylko się cieszę, że mi tej emerytury nie przynosi listonosz, bo by się zapewne naigrywał i śmiał w kułak" – stwierdził Cugowski.
Niektórzy jednak wypominają artystom, że mimo niskich emerytur mogą liczyć na wysokie zarobki ze swojej działalności muzycznej. Cugowski powiedział, co o tym sądzi. Nawiązał do rynku amerykańskiego.
"Umówmy się, w naszych realiach pieniądze zarobione na tworzeniu muzyki rozrywkowej nie są czymś niewiarygodnym. Oczywiście zarabiam przeciętnie lepiej niż większość ludzi, ale to nie jest tak, że zrobiłem na tym furę pieniędzy i koniec" – zaznaczył.
"Gdybym w Ameryce miał tylko jedną popularną piosenkę, nigdy nie musiałbym się martwić o pieniądze, ale u nas wszystko wygląda inaczej. Dlatego uważam, że w naszej rzeczywistości najpierw chodzi o przyjemność, a dopiero potem o pieniądze" – podsumował wątek.
Emerytury polskich gwiazd to temat, który od zawsze wywołuje skrajne emocje. Fakt jest niezmienny, że gwiazdy polskiego show-biznesu przez całą swoją karierę zarabiają pieniądze, których większość nie widziała na oczy, a myśląc przyszłościowo, mogłyby zadbać o swoją godziwą starość. Jednak większość z nich budzi się za późno, a potem pozostaje tylko... narzekać.
Nie zmienia faktu, że niektóre stawki są głodowe. Dodajmy, że w tekście w naTemat możecie zapoznać się z rankingiem emerytur wybranych polskich osobowości od najwyższej do najniższej.