
- Jestem samotną matką - stwierdziła niedawno Michelle Obama rozpoczynając dyskusję na temat tego, że samotnym rodzicem można być nawet wówczas, gdy żyje się w teoretycznie szczęśliwym związku. - Właściwie teraz to, o czym od dawna po cichu myślałam brzmi znacznie bardziej sensownie - wyznaje w rozmowie z naTemat młoda mężatka. - Michelle Obama otwiera kobietom oczy - ocenia psycholog, Barbara Stawarz.
Słowa Michelle Obamy uzmysłowiły mi, że jestem w stanie w pełni identyfikować się z tym, co ona powiedziała. Ja też jestem samotną matką. I to pewnie jeszcze bardziej zapracowaną niż ona. Do pomocy mam przecież tylko opiekunkę, która pomaga przy dzieciach przez kilka godzin. Poza tym, jak każda zwykła matka nie mogę liczyć na sztab doradców, służbę itd.
Wiele współczesnych kobiety mają prawo czuć się samotnymi matkami nawet jeśli żyją w stałych związkach, ponieważ to zwykle na nich spoczywa cała odpowiedzialność za wypełnianie obowiązków domowych. Gdy ich mężowie tymczasem całymi godzinami, a nawet dniami przesiadują w pracy, a kiedy przychodzą do domu są bardzo zmęczeni i szybko idą spać.
Danuta Wałęsa, Małgorzata Gowin, teraz Małgorzata Terlikowska. Dlaczego wywiady z żonami prawicowych polityków, którzy nie kryją swoich ścisłych związków z kościołem katolickim, nie są traktowane jak wywiady z innymi kobietami? Dlaczego z góry zakłada się, że skoro związały się z wyrazistymi, aktywnymi publicznie skrajnymi konserwatystami, to muszą być koniecznie zniewolone przez męża, wtłoczone w swoją rolę, nieświadome, przygniecione rodziną, nieszczęśliwe? CZYTAJ WIĘCEJ


