"Milionerzy" to legendarny teleturniej, który na antenie telewizji TVN gości już od wielu lat. Pierwszy odcinek wyemitowano w 1999 roku. Nowe materiały nagrywano aż do 2003 roku.
Potem format zaliczył przerwę. Wrócił w latach 2008-2010. "Milionerów" na dobre reaktywowano w 2017 roku. Od tamtej pory program z Hubertem Urbańskim jako prowadzącym był nadawany nieprzerwanie aż do zakończenia wiosennej ramówki stacji.
We wrześniu widzowie TVN mogli być nieco zaskoczeni. Choć do telewizji wróciły kultowe seriale i programu, takie jak: "Na Wspólnej" czy codzienne wydania "Dzień dobry TVN", to zabrakło "Milionerów".
W czasie, gdy zazwyczaj były nadawane nowe odcinki teleturnieju, czyli od poniedziałku do czwartku po godz. 20:50, stacja zaczęła wypuszczać nowe reality-show "B&B Love", w którym single szukają miłości.
Do tej pory nie było jasne, co dalej z powrotem "Milionerów" na antenę. Stacja TVN zapewniała, że program zacznie być realizowany, ale z opóźnieniem. Nie podawano jednak szczegółów.
"Milionerzy" wracają 4 listopada. Zasady pozostają bez zmian
Teraz – jak dowiedział się portal Wirtualne Media – znana jest ostateczna decyzja w sprawie przyszłości teleturnieju.
Wyjaśniono, że ostatni odcinek "B&B Love" ma zostać pokazany w czwartek 31 października. Niedługo później ponownie zagoszczą "Milionerzy". Dokładną premierę nowego sezonu wyznaczono na 4 listopada (godz. 20:50).
Formuła teleturnieju pozostaje bez zmian – uczestnicy będą mieli do dyspozycji cztery koła ratunkowe w postaci: telefonu do przyjaciela, "pół na pół", pomocy publiczności i ostatniego koła, czyli wymiany pytania (dostępnego dopiero od progu 40 tys. zł). Nie zmieniła się też najwyższa stawka, czyli tytułowe milion złotych.
Quiz: Pytania z "Milionerów" za milion złotych. Sprawdź, czy miałbyś szansę na główną nagrodę
1 / 15 Zacznijmy od czegoś prostego: Kiedy rozpoczęło się drugie tysiąclecie?
Przypomnijmy, że na początku kwietnia tego roku padł w programie kolejny milion. Siódmym w historii zwycięzcą teleturnieju został Tomasz Boruch, mieszkaniec Warszawy, który obecnie zajmuje się badaniami klinicznymi.
"W jakiej cieśninie znajdują się dwie wyspy zwane wczorajszą i jutrzejszą, które dzielą niespełna 4 kilometry, ale aż 21 godzin różnicy czasu?" – tak brzmiało najważniejsze pytanie, na które pan Tomasz odpowiedział dobrze.
Zaledwie trzy tygodnie wcześniej milion "zgarnął" też 33-letni fotograf Mateusz Żaboklicki.
Do tej pory finałowe pytania padły w teleturnieju 32 razy. Poza Tomaszem Boruchem i Mateuszem Żabolickim zwycięzcami byli ponadto:
Zobacz także