W ostatnich dniach napłynęły dwie bardzo smutne informacje. Polka, która przeszła udar podczas wakacji w Turcji, nie żyje. Inna nasza rodaczka, którą w tym kraju najechał kierowca samochodu, jest w śpiączce. Rodzina prowadzi zbiórkę na jej transport do domu. Kobieta w Turcji przeszła operację.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Marta Urbańska była pracownicą Powiatowego Urzędu Pracy w Szczytnie. Pojechała we wrześniu na wymarzony urlop do Turcji. Niestety tam okazało się, że ma poważne problemy ze zdrowiem.
Polka dostała udaru w Turcji. Nie udało się jej uratować
"Wymarzone zagraniczne wakacje mojej mamy, na które czekała pięć lat, zmieniły się w koszmar dla całej rodziny... Dzień przed końcem naszych wakacji, 11 września 2024, moja mama poczuła się źle. Coś, co było pozornie zwykłym bólem głowy, okazało się zapowiedzią innego, tragicznego nieszczęścia – mama dostała udaru!" – napisała córka pani Marty w opisie zbiórki siepomaga.pl.
Dalsza część tekstu pod zdjęciem.
Czytaj także:
Jak podawał "Fakt", urzędniczka trafiła do szpitala w tym kraju. Okazało się, że oprócz udaru ma też inne problemy ze zdrowiem, o których wcześniej nie wiedziała.
"Lekarze podali mamie leki, które początkowo zaczęły pomagać. Dawało to nam nadzieję, jednak po pewnym czasie ta nadzieja prysła. Pojawiło się krwawienie do mózgu! Potrzebna była pilna operacja ratująca życie mamy!" – napisała jej córka.
Kobietę zoperowano w tureckim szpitalu. Rodzina zbierała wówczas pieniądze na jej pobyt w placówce medycznej oraz powrót do Polski.
Niestety w piątek 11 października Powiatowy Urząd Pracy w Szczytnie przekazał, że kobieta nie żyje.
"Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość, że w dniu 10 października 2024 roku, w wieku 43 lat odeszła nasza droga koleżanka Marta Urbańska. Przez 19 lat swojej pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Szczytnie z pełnym zaangażowaniem i oddaniem pomagała mieszkańcom naszego powiatu" – napisano.
Pani Marta zostawiła męża Marcina i dwoje dzieci: córkę Natalię i syna Patryka. "Marta na zawsze pozostanie w naszej pamięci i sercach, jako osoba wrażliwa, o wielkim sercu i zawsze gotowa do pomoc" – pożegnało ją jej miejsce pracy.
Polka najechana przez kierowcę samochodu w Turcji. Kobieta jest w śpiączce
W Turcji wydarzyła się kolejna tragiczna historia. Jak informuje Polsat News, 40-letnia Marta Dubiel postanowiła wyjechać na wakacje. Podczas wypoczynku w Turcji, gdy przechodziła przez przejście dla pieszych, najechał na nią kierowca samochodu.
– Pobiegłem do niej, żeby udzielić jakieś pomocy, bo widziałem, że leżała na asfalcie nieprzytomna. Kierowca był obywatelem Turcji. Zatrzymał się, ale nie pomógł. Ja nawet nie wiem w tym szoku, w tym wszystkim, kto to był dokładnie. Jednak nie pomógł – opowiadał w programie "Interwencja" pan Tomasz, jej partner.
Kobieta w Turcji przeszła operację, ale obecnie pozostaje w śpiączce. Rodzina zbiera pieniądze na jej transport do Polski. Tu jest link do zbiórki.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.