
"Nie chodzi się z byłą dziewczyną przyjaciela", "nie tyka się byłych lasek swoich kumpli", "takie jest niepisane prawo mężczyzn" – w "męskim świecie" ta prosta prawda jest powszechna i uznawana za podstawowe prawo. – To seksizm – przyznaje socjolog. Czy to jednak cała prawda na ten temat?
Nigdy z nią nie próbuj jeśli była laską twojego przyjaciela, kumpla czy po prostu znajomego, a unikniesz problemów. Taka męska zasada i tyle! CZYTAJ WIĘCEJ
“Zgadzam się, tak się po prostu nie robi. Takie prawo niepisane mężczyzn” – pisze ktoś inny. W internecie znaleźć można dziesiątki tego typu rozważań, w których internauci obu płci zawzięcie dyskutują na temat tego, czy (i w jakich sytuacjach) dopuszczalne jest spotykanie się z byłą partnerką kolegi czy przyjaciela.
– Wiele zależy od sposobu rozstania danej pary. Jeśli mężczyzna został porzucony, to oczywistym jest, że każdy, kto zwiąże się z jego byłą partnerką, będzie traktowany jak wróg – mówi Piotr Mosak, psycholog z Centrum Doradztwa i Terapii. – Jeszcze gorzej dla relacji takich dwóch mężczyzn jest, gdy kobieta odchodzi od jednego z nich do drugiego – ocenia Mosak. Jego zdaniem nie chodzi w takim przypadku tylko o urażoną dumę i silne emocje towarzyszące rozstaniu.
Czytaj też: "Stąpając po wąskiej kładce", czyli jak trudno być mężczyzną w XXI wieku [wywiad]
– Chodzi o braterstwo i wzajemne wspieranie się, które spotkamy w różnych kulturach i na różnych szczeblach społecznej struktury – ocenia profesor. Podkreśla, że ów mit wyraża się na co dzień w przeróżnych rytuałach, takich jak wspólne oglądanie meczów czy picie piwa.
Rób to, co robi coraz większa grupa mężczyzn z całego świata: naucz się, jak być pewnym siebie i atrakcyjnym dla kobiet. (...) Nie zadowalaj się resztkami i nie uchylaj od bycia tym, kim chcesz. CZYTAJ WIĘCEJ
...podszyta bywa seksizmem
Socjolog przyznaje jednak, że na tę szczytną, skądinąd męską, cechę nakłada się jeszcze inna kwestia: zasada wyłączności kobiet. – Uważa się, że kobieta jest tego i tylko tego mężczyzny. Każda, która “należy” bądź “należała” do kilku, od razu staje się kimś moralnie podejrzanym – mówi prof. Melosik przyznając otwarcie, że to myślenie przesiąknięte seksizmem.
Nie jest przecież tak, że jedynym powodem, dla którego mężczyźni wahają się, czy związać się z byłą partnerką przyjaciela, jest źle rozumiane poczucie męskiej solidarności. Często chodzi o zwykłe ludzkie i uniwersalne uczucia. W grę wchodzi wybór między przyjaźnią a miłością, co często bywa trudne. I z całą pewnością stanowi to problem zarówno dla mężczyzn, jak kobiet.
Zobacz: Nie ma miejsca na męską przyjaźń. Po debacie wokół "Rudego" wyjście na piwo z kolegą będzie dowodem na homoseksualizm?

