Jarosław Kulczycki odchodzi z Telewizji Polskiej. Słynny szef programu "Panorama" po zmianie władzy wrócił do pracy u publicznego nadawcy. Jak się teraz okazuje, nie pozostał tam na długo. Stacja TVP potwierdziła, że dziennikarz będzie się pojawiał do grudnia. Powodem takiej decyzji mają być "sprawy osobiste".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kulczycki zaliczył spektakularny powrót na antenę Telewizji Polskiej pod koniec 2023 roku, gdy na Woronicza przeszła rewolucja i zmienił się zarząd. Tymczasem Wirtualne Media dowiedziały się, że dziennikarz postanowił pożegnać się z TVP.
Przyczyną rozstania mają być "powody osobiste i zmiana planów zawodowych". Wiadomo też, kto zastąpi Kulczyckiego. Na jego stanowisko – szefa "Panoramy" ma "wejść" Ewa Strzelec (wydawczyni programu). Na ekranie części ma też pojawiać się Piotr Jędrzejek.
Przypomnijmy, że Kulczycki swoją karierę w mediach zaczynał już na początku lat 90. Wówczas pracował dla Polsatu. Jednak po roku współpracy przeszedł do TVP. Zyskał popularność jako prowadzący "Panoramę".
W 2006 roku dziennikarz ponownie zawitał do Polsatu, aby tam współtworzyć serwis "Interwencja". Kulczycki przekonał się, że historia lubi się powtarzać i znów po roku trafił do publicznej telewizji, gdzie został gospodarzem "Wiadomości".
Mogliśmy go też oglądać w takich formatach jak: "Forum" (w latach 2009-2011), "Poranek Info" (2011-2014), a także "Serwis Info", "Panorama dnia" czy "Godzina po godzinie".
2015 rok i zawirowania w życiu zawodowym Kulczyckiego
Głośno było w 2015 r. o jego zwolnieniu z TVP po tym, jak Komisja Etyki TVP uznała, że Jarosław Kulczycki w rozmowie z Łukaszem Warzechą w programie "Z dnia na dzień" naruszył "zasady etyki dziennikarskiej". Jego zachowanie podczas tego wydania uznano za "niestosowne i zbyt emocjonalne".
Chodziło o rozmowę o konwencjach wyborczych Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Dudy. Warzecha ocenił, że konwencja Dudy była niewystarczająco relacjonowana w telewizyjnych kanałach informacyjnych, natomiast poświęcony jej materiał w "Faktach" TVN był podręcznikowym przykładem manipulacji. Konwencję Dudy porównał do Porsche 911, a Komorowskiego do starego Poloneza.
– Pan bierze pieniądze za udział w kampanii Andrzeja Dudy? Bo to nie są słowa godne dziennikarza, tylko propagandysty. To nie jest analiza – ocenił Jarosław Kulczycki. Jak przekonywał, dziennikarz powinien mieć do tego dystans. Po ostrej wymianie zdań gość wyszedł ze studia.
Quiz: Lata 90. w Polsce należały do komisarza Halskiego. Co jeszcze pamiętasz z "Ekstradycji"?
Po tym zdarzeniu Warzecha w liście otwartym do rzecznika prasowego Telewizji Polskiej wyraził zdumienie i oburzenia zachowaniem prowadzącego program. Stąd sprawą zajęła się Komisja Etyki TVP. Kulczycki został przez kierownictwo TAI poinformowany o niestosowności swojego zachowania, a TVP wyraziła ubolewanie z powodu tego incydentu.
W styczniu 2016 roku kierownictwo TVP Info zwolniło dziennikarza. – Podano mi przyczynę: nowa koncepcja stacji i zmiany – tak mówił zaraz po zwolnieniu Kulczycki.
Po zakończeniu współpracy z Telewizją Polską dziennikarz nie porzucił pracy w mediach. Dostał pracę w stacji Nowa TV. Z kolei od 2019 roku pracował dla Superstacji. Zajął się też szkoleniami oraz pracą na uczelni wyższej.
Według najnowszych doniesień Kulczycki rozstaje się z TVP, po ponownej rocznej współpracy. Nie chciał jednak zdradzać szerszej publiczności, co zamierza robić po zniknięciu z anteny.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.