Oswojone zwierzę, które od lat odwiedzało mieszkańców Lubiewa, zostało zastrzelone przez myśliwego. Mieszkańcy są wstrząśnięci śmiercią swojego ulubieńca. Jeleń Józek był częścią ich codziennego życia i lokalną atrakcją turystyczną.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Józek, jeleń z Lubiewa, stał się symbolem tej małej miejscowości koło Drezdenka. Mieszkańcy nazwali go tak ze względu na wyjątkową łagodność i bliskie relacje z ludźmi. Od 15 lat zwierzę odwiedzało posesje, przyciągając turystów i stając się lokalną atrakcją. Mimo że niektórzy mieszkańcy narzekali na niszczenie ogródków, dla wielu był po prostu częścią ich codziennego życia.
Niestety, radosna historia Józka zakończyła się tragicznie. Jeleń został zastrzelony przez myśliwego podczas polowania. Choć w Polsce takie polowania są legalne, mieszkańcy Lubiewa są wstrząśnięci stratą swojego ulubieńca. Kazimierz Żarna, jeden z mieszkańców, który przez lata przyzwyczaił się do jego obecności, nie może pogodzić się z tym, że nie zobaczy już swojego "rogatego przyjaciela". Już szykował dla niego zapasy karmy, aby zwierzę spokojnie przetrwało zimę.
Jeleń Józek był symbolem Lubiewa
Józek był znany z tego, że potrafił przyjść nawet kilka razy dziennie, licząc na małe przysmaki od życzliwych ludzi. Był niezwykle łagodny i spokojny. Wiele osób w Lubiewie traktowało go trochę jak domowego pupila.
W kościele pod wezwaniem Matki Bożej Szkaplerznej i św. Huberta, który jest świątynią nie tylko zwykłych mieszkańców, ale też leśników i myśliwych utworzono specjalny kącik jelenia Józka. Można tam zobaczyć jego zdjęcie oraz zbierane przez mieszkańców zrzuty jego okazałego poroża.
Sołtys ubolewa nad stratą
Sołtys Lubiewa, Karol Jóźwiak, nie kryje smutku po śmierci jelenia Józka.
– Odkąd ja tu mieszkam, to już będzie prawie dziesięć lat, on już tu był i w zasadzie był traktowany przez mieszkańców jak maskotka, jako taka... nazwijmy to dodatkowa atrakcja turystyczna. Był generalnie nieszkodliwy. Można zaryzykować nawet stwierdzenie, że był prawie udomowiony – opowiadał o jeleniu w tym roku na antenie TVP sołtys.
Dla wielu mieszkańców jeleń Józek był częścią ich codziennego życia, a jego obecność w wiosce przynosiła radość i była niezwykłą atrakcją turystyczną, cenioną przez wielu agrowczasowiczów.