Prof. Władysław Bartoszewski opowiedział o powstaniu w getcie warszawskim w 1943 roku.
Prof. Władysław Bartoszewski opowiedział o powstaniu w getcie warszawskim w 1943 roku. Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta
Reklama.
Prof. Władysław Bartoszewski w obliczu zbliżającej się rocznicy powstanie w getcie warszawskim z 1943 roku opowiedział "Gazecie Wyborczej" o swoich spostrzeżeniach z tego wydarzenia. Tłumaczył, że początkowo powstanie polskich Żydów było określane dwojako – sami bojownicy mówili o "samoobronie", podczas gdy naziści, początkowo przestraszeni zrywem, słali do Berlina depesze opisujące "dobrze zorganizowane powstanie".

Czytaj też: "Żydzi byli sami sobie winni?": "Focus Historia" szokuje w rocznicę powstania w warszawskim getcie
Prof. Bartoszewski podkreślił, że ani on, ani jego kompanii z Armii Krajowej nie byli zaskoczeni wybuchem powstania. Co więcej, spodziewali się tego. Historyk mówił, że sytuacja w getcie była tragiczna, dlatego Żydzi dzięki wsparciu AK "nie mieli zamiaru tanio sprzedać swojej skóry". Do wybuchu powstania, zdaniem prof. Bartoszewskiego w dużej mierze przyczyniła się polityka nazistów w ramach "ostatecznego rozwiązania", w myśl której przewożono Żydów do obozów zagłady oraz fakt, że w getcie pojawili się podoficerowie rezerwy.
Historyk tłumaczył, że wybuch powstania w getcie rok przed powstaniem warszawskim był spowodowany tym, iż polscy Żydzi szybciej zostali przyparci do muru. Mogli tylko godzić się na eksterminacyjną politykę nazistów lub powiedzieć "dość".
prof. Władysław Bartoszewski
w rozmowie z "GW"

Dla mnie wielkość tego zrywu polega na tym, że był to bój w kompletnej beznadziejności. Typowo polska walka o honor. Honor wymaga od mężczyzny, żeby powiedzieć ''nie!'', gdy giną słabsi: kobiety, dzieci, starcy. I być przeciw konsekwentnie, do samego końca. […] Jeśli powstanie warszawskie było wątpliwe, to powstanie w getcie - niewątpliwe. To była po prostu ofiara całopalna. Masada bez żadnej szansy.


Profesor Bartoszewski przypomniał, że przez lata ludzie w Izraelu wstydzili się tego zrywu. Przegrana, z góry skazana na porażkę walka nie wpisywała się w koncepcję silnego militarnie państwa. Zdaniem historyka tylko polscy Żydzi mogli zorganizować tak "romantyczne" powstanie, bo w żadnym innym okupowanym przez Niemców kraju "takie szaleństwo nie było możliwe".

Zobacz również: J-dar. Sprawdź, jak bardzo żydowskie są Twoje ulubione filmy
Władysław Bartoszewski stwierdził też, że na ogół Polacy na zewnątrz getta sympatyzowali z Żydami i popierali ich opór, co nie znaczy, że zabrakło antysemickich opinii. Krytycznie skomentował też ostatni wywiad prof. Krzysztofa Jasiewicza z PAN, który stwierdził, że Żydzi sami są sobie winni w kwestii Holokaustu.
Władysław Bartoszewski
w rozmowie z "GW"

Proszę państwa, Żydzi to najwdzięczniejsi ludzie na świecie. Jeśli Żydowi zrobisz coś dobrego, to jego rodzina, ich kuzyni, kuzyni ich kuzynów, przyjaciółki kuzynów ich kuzynów wiedzą o tym. Stąd wzięły się drzewa w Yad Vashem, a potem pomysł, by wprowadzić dla Sprawiedliwych honorowe obywatelstwo Państwa Izraela. Wdzięczność to jedno z najpiękniejszych uczuć, docenienie wartości ryzyka i ofiary w imię solidarności.

Cały wywiad przeczytasz w najnowszej "Gazecie Wyborczej"