Reklama.
Prof. Władysław Bartoszewski opowiedział o swoich spostrzeżeniach z okresu powstania w getcie warszawskim w 1943 roku. Historyk przypomniał, że gdy w Polsce chwalono desperacką odwagę Żydów, w Izraelu przez lata wstydzono się tego zrywu.
Dla mnie wielkość tego zrywu polega na tym, że był to bój w kompletnej beznadziejności. Typowo polska walka o honor. Honor wymaga od mężczyzny, żeby powiedzieć ''nie!'', gdy giną słabsi: kobiety, dzieci, starcy. I być przeciw konsekwentnie, do samego końca. […] Jeśli powstanie warszawskie było wątpliwe, to powstanie w getcie - niewątpliwe. To była po prostu ofiara całopalna. Masada bez żadnej szansy.
Proszę państwa, Żydzi to najwdzięczniejsi ludzie na świecie. Jeśli Żydowi zrobisz coś dobrego, to jego rodzina, ich kuzyni, kuzyni ich kuzynów, przyjaciółki kuzynów ich kuzynów wiedzą o tym. Stąd wzięły się drzewa w Yad Vashem, a potem pomysł, by wprowadzić dla Sprawiedliwych honorowe obywatelstwo Państwa Izraela. Wdzięczność to jedno z najpiękniejszych uczuć, docenienie wartości ryzyka i ofiary w imię solidarności.