Czeka nas podmuch zimy. W najbliższych dniach temperatura może radykalnie spaść. Opady śniegu to nie wszystko, bo możemy mówić o dwucyfrowych mrozach. Miejscami może być nawet do -17 stopni! Bańkę chłodu ściągnie wyż Ernst z północy.
Najbliższe dni to epizod zimowy, nie tylko związany z opadami śniegu na południu i południowym wschodzie Polski. Nastąpi też znaczne, ale krótkotrwałe ochłodzenie.
Gdy w drugiej połowie tygodnia przejdzie śnieżyca na południu Polski, dostaniemy się pod wpływ niżu Ernst. W nocy i podczas porannych rozpogodzeń czeka nas mróz, i to nie tylko przy gruncie.
Wyż Ernst obecnie znajduje się nad Wielką Brytanią. Do 14 grudnia jego centrum przejdzie nad Skandynawię, a następnie przez Polskę przesunie się nad Rumunię. W połączeniu z cyklonem znad wschodniej Europy zaciągnie zimne powietrze w głąb Polski.
Najniższe temperatury będą panować szczególnie w południowych i wschodnich przy rozpogodzeniach. Najzimniejsza noc w tym tygodniu zapowiada się z piątku na sobotę (13/14 grudnia).
Jeszcze większy mróz w połowie grudnia ma panować na wschodzie i północnym wschodzie Europy. Temperatura w wielu regionach naszego kontynentu spadnie nawet poniżej -30/-20 stopni.
Dobra wiadomość dla nas jest taka, że w drugiej połowie grudnia temperatury znów wzrosną i prawdziwej zimy w Polsce poza górami dalej nie będzie.
A co z pogodą na święta i Sylwestra? O to redakcja naTemat zapytała w IMGW. Z jednej strony synoptycy w rozmowie z Natalią Kamińską ujawnili, że za wcześniej na jednoznaczne wnioski, bo do Świąt Bożego Narodzenia zostało jeszcze ponad 2 tygodnie.
Z drugiej strony nie powinniśmy mieć złudzeń co do szans na białe święta. Jeśli będzie padać, to raczej chodzi o deszcz, ewentualnie deszcz ze śniegiem, choć oczywiście niczego w 100 procentach nie można być pewnym, gdyż wszelkie prognozy w okresie dłuższym niż 2 tygodnie obarczone są dużym błędem.
Obserwuj nas w Google News!