Prokurator Ewa Wrzosek nie milknie. W wywiadzie udzielonym TOK FM po raz kolejny zaatakowała ministra Adama Bodnara, jednocześnie wskazując Romana Giertycha jako lepszego kandydata na to stanowisko. Skomentowała również decyzję o odwołaniu jej ze stanowiska.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ewa Wrzosek w środę 11 grudnia, decyzją Prokuratora Generalnego została odwołana z delegacji do Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Krajowej Rady Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym. Jest to pokłosie, wyrażanej przez nią publicznie krytyki działania Adama Bodnara jako Ministra Sprawiedliwości.
Dzisiaj, w rozmowie w radiu TOK FM Wrzosek kolejny raz wyraziła swoje rozczarowanie obecnym kierownictwem resortu sprawiedliwości. Jej zdaniem, działania ministra Bodnara są pozbawione dynamiki i zaangażowania.
Prokurator podkreśliła również, że sama złożyła wniosek o odwołanie z delegacji, jednak zastanawia ją, czy nie została ubiegnięta przez ministra. – W dniu wczorajszym złożyłam wniosek o odwołanie i praktycznie dwie godziny później otrzymałam telefoniczną informację o decyzji. Pytanie brzmi: kto był pierwszy, ja czy minister? – skomentowała.
Ewa Wrzosek krytykuje działania Adama Bodnara. "Mógłby się bardziej zaangażować"
Prokurator została zapytana o przyczyny uznania przez nią Giertycha za lepszego ministra. W odpowiedzi Wrzosek wskazała na jego "widoczną gołym okiem determinację". Porównała to z obecnymi działaniami w resorcie, gdzie, według niej, brakuje stanowczości i skuteczności.
– Jako prokurator generalny Bodnar ma potężne narzędzia, których nie wykorzystuje. Mógłby się bardziej zaangażować we właściwe prowadzenie postępowań przygotowawczych i naprawianie błędów – podkreśliła na antenie radia TOK FM Ewa Wrzosek.
Stwierdziła również, że w działaniach obecnego resortu widać, że "pierwotny impet został utracony" i "determinacja spadła" do przeprowadzania zmian.
"Nie są to czasy na ścisłe trzymanie się litery prawa"
W rozmowie powrócono także do kontrowersyjnych słów Wrzosek, w których zasugerowała, że obecne prawo należy stosować elastycznie. – Nigdy nie namawiałam do łamania prawa, ale do wykorzystywania wszystkich zawartych w nim możliwości – tłumaczyła.