Policja wciąż szuka Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości. Za politykiem wydano nawet list gończy. W mediach pojawiły się też doniesienia, że może on przebywać w Opus Dei. Organizacja religijna zabrała głos w tej sprawie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Media poinformowały, że Marcin Romanowski może przybywać w ośrodku Opus Dei. "Fakt" skontaktował się w tej sprawie z warszawskim oddziałem organizacji. – To jakaś absolutna pomyłka! Media wyssały sobie to z palca – padło.
Romanowski ukrywa się w Opus Dei? Organizacja zabrała głos
– Romanowski tutaj nie mieszka, ani nie przychodził. Z mediami na ten temat nie będziemy jednak rozmawiać, a jedynie z policją jeśli będzie taka potrzeba – powiedział "Faktowi" przedstawiciel Opus Dei.
Czym zajmuje się ta organizacja? Opus Dei (pełna nazwa: Prałatura Świętego Krzyża i Opus Dei) to instytucja Kościoła katolickiego, której celem jest promowanie świętości w codziennym życiu, zwłaszcza poprzez wykonywanie zwykłych obowiązków zawodowych i rodzinnych z miłością do Boga. Została założona przez św. Josemaríę Escrivę w Hiszpanii w 1928 roku.
Organizacja wzbudza jednak liczne kontrowersje. Przykładowo w Hiszpanii w okresie rządów faszysty generała Francisco Franco niektórzy członkowie Opus Dei pełnili funkcje w rządzie.
Przypomnijmy: policja rozpoczęła w tym tygodniu poszukiwania Marcina Romanowskiego. W poniedziałek sąd zdecydował o tymczasowym areszcie dla byłego wiceministra sprawiedliwości. Dzień później funkcjonariusze otrzymali dokumenty potwierdzające decyzję sądu, na podstawie której mogą dokonać zatrzymania.
W czwartek podano, że policja chce wydania listu gończego w sprawie polityka. "Policjanci z KSP wystąpili do PK z wnioskiem o wydanie listu gończego wobec byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że poseł ukrywa się, stąd konieczność wydania listu gończego" – przekazał rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.
Tego samego dnia głos w sprawie ponownie zabrała prokuratura. Prok. Przemysław Nowak przekazał mediom, iż PK do tego wniosku się przychyli.
– Sąd wydał postanowienie i przekazaliśmy dokumentację policji. Funkcjonariusze w ciągu kilku dni wykonywali czynności mające na celu ustalenia miejsca pobytu Romanowskiego. Te czynności polegały na weryfikowaniu wszystkich znanych adresów. Wynik tych czynności był negatywny – wyjaśnił mediom śledczy.
Lis gończy za Marcinem Romanowskim
Jak dodał, "dzisiaj funkcjonariusze zawnioskowali do nas o wszczęcie poszukiwań listem gończym". – Prok. Piotr Woźniak wszczął poszukiwania listem gończym. Oskarżony ukrywa się. To jest chyba pierwszy przypadek w Polsce, że poszukiwany listem gończym, jest obecny poseł – wskazał.
Prok. Nowak przekazał także, że Romanowski od 6 grudnia nie używa telefonów. – Są to przesłanki, że jest to intencjonalne ukrywanie się podejrzanego – wyjaśnił. Śledczy nie mają informacji, że polityk przekroczył granicę, ale będą to sprawdzać. Nie wykluczają też, że złożą wniosek o ENA, jeśli pojawią się ku temu przesłanki.
– Od dzisiaj ukrywanie Marcina Romanowskiego może skutkować odpowiedzialnością karną, przestępstwa poplecznictwa – podkreślił prok. Nowak.
Prokuratura Krajowa zarzuca mu aż 11 przestępstw, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz manipulacje przy konkursach na środki z Funduszu Sprawiedliwości. Według śledczych Romanowski miał działać na szkodę budżetu państwa, przyczyniając się do nielegalnego przywłaszczenia znacznych kwot publicznych. Grozi mu za to 25 lat więzienia.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.