
– Wreszcie ktoś się troszkę pochylił nad tematem. Nie ślepo skrytykował. Ja poproszę same dobre scenariusze, mądrych reżyserów i zaskakujące pomysły. A do tego chcę żyć na normalnym poziomie. Z grania Hamleta? Hmmm... Zapraszam – tak Borys Szyc skomentował artykuł w naTemat dotyczący przyznanych mu statuetek Węży za najgorsze role roku.
Czytaj też: Co śmieszy Polaków? Odpowiadamy scenarzyście "Kac WAWA"
Wreszcie ktoś się troszkę pochylił nad tematem. Nie ślepo skrytykował. Ja poproszę same dobre scenariusze,mądrych reżyserów i zaskakujące pomysły. A do tego chce żyć na normalnym poziomie i mieć na edukację mojej córki, lekarzy, gdyby komukolwiek bliskiemu coś się działo, no i może chciałbym czasem przeczytać dobrą książkę i zobaczyć kawałek świata. Z grania Hamleta? Hmmm... Zapraszam...
“A węże i tak biorę;) teraz mam już wszystkie nagrody jeśli chodzi o przemysł filmowy w naszym kraju” – dodał znany aktor. Z tezą o tym, że dla Szyca brakuje po prostu ról, nie zgodził się jednak jeden z naszych użytkowników.
Nie rozumiem co oznacza to, że nie ma wyboru grać w lepszych filmach. Ma wybór. Lecz bierze te role, bo za nie dostaje setki tysięcy, proste. Nie krytykuje, po prostu stwierdzam fakt. CZYTAJ WIĘCEJ
“Gdzie są te setki tysięcy bo ja je z chęcią odbiorę! Żeby zagrać Hamleta zrobiłem idiotyczną reklamę i dzięki temu mogłem nie pracować przez 5 miesięcy i móc się poświęcić próbom w teatrze” – odpowiedział Borys Szyc.
Przed czym go bronicie? Dostał Węża za żenujący występ w głupim filmie. Nie należał się? Ktoś się wypowie w sprawie świetności tej roli? (...) No i co się stało? Czy ktoś odbiera temu czy innemu aktorowi wielkość innych jego ról? No nie. Naprawdę nie trzeba bronić Pana Borysa Szyca odbierając kompetencję do oceny jego ról przez Wężowych akademików.


