Czy szefa wypada zaprosić do znajomych na Facebooku?
Czy szefa wypada zaprosić do znajomych na Facebooku? Fot. Shutterstock

Media społecznościowe to wiele nowych możliwości, ale też kłopoty. Szczególnie kiedy nie wiemy czy traktować nasz profil jak prywatny czy jako publiczny. A co za tym idzie, czy nawiązywać przez niego kontakt ze współpracownikami i przełożonymi? Na razie trudno znaleźć odpowiedź na to i inne pytania, ale będą się one pojawiać kiedy będziemy nabierać praktyki w posługiwaniu się Facebookiem, Twitterem czy LinkedIn.

REKLAMA
Kolega z działu ma w znajomych na Facebooku szefa. Ja też powinienem czy zbyt słabo go znam i przełożony uzna to na zbytnie spoufalanie się? Walczę o awans, a mój konkurent jest internetowym kolegą szefa – mam jeszcze jakieś szanse? Te i wiele innych wątpliwości zaczęły pojawiać się, kiedy naszą wirtualną przestrzenią zawładnęły serwisy społecznościowe. Dlatego coraz bardziej widoczna jest potrzeba stworzenia internetowego savoir-vivre'u.
Przekonał się o tym na przykład sędzia z Florydy, którego odsunięto od sprawy, bo oskarżyciel był jego znajomym na Facebooku. "Trzeba się zastanowić, czy tak samo byłoby, gdyby obaj należeli do tego samego klubu golfowego" – zauważa Don Peppers w felietonie na LinkedIn. Dlatego będąc obecnym w sieci trzeba być znacznie ostrożniejszym niż kiedy internet nie był tak obecny w naszym życiu.
Czasem Facebook czy LinkedIn może być naszym sprzymierzeńcem, ale przez chwilę nieuwagę może stać się źródłem kłopotów. Z jednej strony możemy więc dzięki nim nawiązać lepsze kontakty z szefem (i odpowiednio stworzyć wrażenie bratania się z pracownikami), z drugiej zostać posądzony o zbytnie spoufalanie się i stracić szacunek podwładnych. Dlatego też niezwykle ważne jest przeanalizowanie sytuacji i zastanowienie się, na ile można sobie pozwolić w konkretnej sprawie.
Źródło: LinkedIn