Pod koniec listopada szef MSZ Polski przekazał, że Ukraina potwierdziła, że nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na jej terytorium. Polacy mają jednak duże wątpliwości w kwestii szczerych intencji Kijowa ws. Wołynia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Na ile wierzy Pan/i w szczerość zapewnień strony ukraińskiej dotyczących upamiętnienia ofiar rzezi wołyńskiej, rozliczenia historycznych wydarzeń i ekshumacji ofiar?" – takie pytanie zdano w sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski.
Polacy nie wierzą Ukraińcom ws. Wołynia
67,4 proc. Polaków nie wierzy w szczerość tych zapewnień. 37,8 proc. odpowiedziało, że "raczej w nie nie wierzy", a 29,4 proc. "zdecydowanie nie wierzy".
27 proc. badanych jest przeciwnego zdania. "Z czego "raczej wierzy" w szczerość zapewnień 23,9 proc. osób, a "zdecydowanie wierzy" ledwie 3,1 proc. badanych" – czytamy na stronie WP. 5,8 proc. uczestników badania nie umiało udzielić żadnej odpowiedzi.
Przypomnijmy: 11 i 12 lipca 1943 roku Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na ok. 150 miejscowości zamieszkałych przez Polaków w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim dawnego województwa wołyńskiego.
Wykorzystano fakt gromadzenia się ludzi w kościołach. "Krwawa niedziela" jest uważana za szczytowy moment ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1945. W jego wyniku zginęło ok. 100 tys. Polaków.
Ukraina wyraziła zgodę na ekshumacje na Wołyniu
Pod koniec listopada tego roku nastąpił przełom w tej kwestii. "Ukraina potwierdza, że nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia przez polskie instytucje państwowe i podmioty prywatne we współpracy z właściwymi instytucjami ukraińskimiprac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy, zgodnie z ustawodawstwem ukraińskim i deklaruje gotowość do pozytywnego rozpatrywania wniosków w tych sprawach" – poinformował wówczas w oświadczeniu szef MSZ Radosław Sikorski.
Co ważne, Sikorski nie tak dawno podkreślał, że Polacy chcą godnego pochówku ofiar tej tragedii. – To kwestia europejskiego kodu kulturowego sięgająca antyku – powiedział wówczas w TOK FM nasz szef MSZ, dodając, że pochowanie ofiar to nie tylko obowiązek wynikający z chrześcijańskiej tradycji, ale również z fundamentalnych zasad naszej cywilizacji.
To, że Ukraina powoli zmienia stanowisko, było widać już po październikowej wypowiedzi wiceprzewodniczącej Rady Najwyższej Ukrainy Ołeny Kondratiuk. Polityczka mówiła wówczas o tej kwestii w rozmowie z Ukrayina.pl (to serwis portalu gazeta.pl).
– Ukraińcy są gotowi na ekshumacje. Zawsze mówiliśmy, że jesteśmy na to otwarci. Nasze resorty kultury podpisały w tej sprawie odpowiednie polsko-ukraińskie memorandum. W Kijowie właśnie zmienił się minister kultury, który będzie również nadzorować tę sprawę – stwierdziła wtedy polityczka.
Jak podkreśliła, Ukraińcy "przeżyli zbyt wiele, żeby nie umieć odpowiedzieć na to pytanie". – Przeżyliśmy niejeden wielki głód i do dziś Rosja na oczach całego świata popełnia ludobójstwo w naszym kraju. Wiemy, czym jest śmierć, czym jest morderstwo. Znamy ból, który się pojawia po stracie. Dlatego rozumiem emocje, które wywołuje w Polakach Wołyń – tłumaczyła.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.