
Czytaj także: "Drakońskie kary dla pijanych rowerzystów" – BBC krytycznie o Polsce
Na nieoficjalnym fanpage'u Veturilo na Facebooku pojawia się coraz więcej komentarzy od rozgoryczonych Warszawiaków. Jak dowiadujemy się z kilkudziesięciu już wpisów, problemy nadal nie zostały rozwiązane:
Wczoraj przed południem wypożyczyłam rower o numerze 64322, nie dość że zanim udało mi się odpiąć którykolwiek z rowerów spędziłam przy nich dobre pół godziny, to dziś wchodząc na konto zobaczyłam że jest zablokowane, i obciążono mnie kwotą 65zł. Dodam że był to mój pierwszy kontakt z veturilo i na próbę jeździłam około pół godziny, od mniej więcej 10:30 do 11:00. Według konta na veturillo rower został zwrócony dopiero po 21!!!
Chciałem dziś - po długiej przerwie - skorzystać z Państwa usług i wypożyczyć rower przy rondzie de Gaulle'a. Niestety mimo posiadania środków na koncie (bodaj 8zł) automat nie pozwolił mi na operację. Zaciekawiony zajrzałem do swojego profilu na Państwa stronie, gdzie widnieje informacja, że moje konto jest, i tu cytuję, "Konto jeszcze nie zostało aktywowane." Co mam w tej sytuacji zrobić?
Dziś próbowałam wypożyczyć rower na Hali Mirowskiej. Niestety żadnego roweru nie dało się odpiąć. Ja i inni chętni próbowali bezskutecznie. Niestety. Mam nadzieję,że wkrótce zostanie to naprawione :)
Dziś rano między 7:20 a 7:25 próbowałem wypożyczyć 3 rowery pod Urzędem Dzielnicy Ursynów i z żadnym się nie udało - dostałem kod do zapięcia, ale elektrozamek żadnego roweru nie wypuścił. Wnerwiłem się i pojechałem autobusem, nie chciałem się spóźnić do roboty. Co jest, do cholery?