Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonej Prawicy, uciekł z kraju i poprosił o azyl na Węgrzech. Chce w ten sposób uniknąć odpowiedzialności za przekręty, jakich w Funduszu Sprawiedliwości dopuściła się poprzednia władza. Polacy ocenili w sondażu zachowanie polityka PiS, któremu postawiono 11 zarzutów. Jego partia nie będzie zadowolona.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Marcin Romanowski. Zarzuty za przekręty w Funduszu Sprawiedliwości
Marcin Romanowski, polityk Solidarnej Polski (później Suwerennej Polski), a obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości, a także były wiceminister sprawiedliwości, który bezpośrednio nadzorował to, jak działał Fundusz Sprawiedliwości, wbrew zapowiedziom uciekł z kraju, kiedy postanowiono mu aż jedenaście zarzutów.
Udział w zorganizowanej grupie przestępczej, ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, przekroczenie uprawnień, przywłaszczenie mienia w kwocie ponad 107 mln zł – to te najcięższe zarzuty dla Romanowskiego.
Prokuraturanie wyklucza jednak postawienia Romanowskiemu siedmiu kolejnych zarzutów. Jak poinformował w ubiegłym tygodniu prokurator krajowy Dariusz Korneluk, chodzi o "bardzo poważne przestępstwa natury kryminalnej związane z wydatkowaniem w sposób przestępczy środków z Funduszu Sprawiedliwości". Byłemu wiceministrowi grozi do 25 lat pozbawienia wolności.
Marcin Romanowski uciekł na Węgry
Romanowskiego poszukiwały służby, jednak polityk nagle znalazł się na Węgrzech, w których otrzymał azyl i został "uchodźcą politycznym". Teraz twierdzi, że jest gotowy wrócić do kraju. Warunek? Polskie władze muszą spełnić jego pięć żądań, które dotyczą... praworządności.
Jak ocenił jednak w naTemat Mateusz Przyborowski, list otwarty Romanowskiego z "absurdalnymi" żądaniami skierowanymi do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara jest wydmuszką, która nie ma nic wspólnego ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości, a polityk PiS wcale nie zamierza wracać z Węgier. Dziennikarz nazwał go wprost "uciekinierem". A co sądzą o tym Polacy?
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
Sondaż. Polacy ocenili ucieczkę Marcina Romanowskiego na Węgry i azyl
"Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, poprosił o azyl na Węgrzech. Jak Pani/Pan ocenia jego zachowanie?" – takie pytanie zadała agencja badawcza SW Research w sondażu dla "Rzeczpospolitej".
Aż 49,2 proc. badanych wybrało odpowiedź negatywnie "negatywnie". Z kolei tylko 18,5 proc. oceniło azyl Romanowskiego pozytywnie. Nieco więcej, bo 22 proc. uczestników sondażu, nie ma zdania, a 10,3 proc. twierdzi, że nie słyszała o aferze z Marcinem Romanowskim.
– Szczególnie krytycznie wobec postawy byłego wiceministra sprawiedliwości wyrażają się osoby, które skończyły 50 lat (58 proc.) oraz posiadające wyższe wykształcenie (57 proc.). Ze względu na wysokość dochodu najczęściej zdanie takie podzielają osoby zarabiające od 5001 zł do 7000 zł netto (57 proc.). Częściej niż ogół badanych postępowanie Marcina Romanowskiego krytykują osoby z miast liczących ponad 200 tys. mieszkańców (55 proc.) – skomentował wyniki sondażu Adam Jastrzębski, senior project manager w SW Research.