
Igor Janke po ponad 20 latach odchodzi z dziennikarstwa. Poinformował o tym na blogu prowadzonym na platformie Salon24. Janke będzie się teraz zajmować strategicznym doradztwem komunikacyjnym.
REKLAMA
Na samym wstępie, na blogu, wyjaśnia: "Postanowiłem wykorzystać zdobyty do tej pory kapitał i doświadczenia do pracy publicznej i działalności biznesowej." Dalej pisze, że na polskim rynku mediów dzieje się dużo złego, a model biznesowy, który sprawiał, że mediom opłacało się być uczciwym, rzetelnym i bezstronnym, powoli umiera. To są główne powody jego odejścia z dziennikarstwa.
Janke od tej pory będzie pracował w biznesie. Został partnerem w firmie Bridge, która zajmuje się strategicznym doradztwem komunikacyjnym.
Będzie też działał na rzecz Instytutu Wolności, think tanku, który założył razem z Janem Ołdakowskim i Darkiem Gawinem. Dziennikarz w swoim wpisie dodaje: "Kibicuję wszystkim moim koleżankom i kolegom, którzy dalej pozostają w mediach. Trzymam za nich kciuki".
Na Twitterze pojawiły się już pierwsze komentarze i życzenia odnoszące się do decyzji Jankego.
Janke z dziennikarstwem związany był od ponad 20 lat. Od 1989 roku pracował m.in. w: "Po prostu", "Życiu Warszawy", "Expressie Wieczornym", Polskiej Agencji Prasowej, "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze". Prowadził także programy w radiu TOK FM oraz stacjach telewizyjnych TV Puls i TVP Info. W 2006 r. Janke, wraz ze swoją żoną, założył serwis blogowy Salon24.pl. W 2011 r. na łamach tego portalu ukazał się zapis wywiadu, jaki Janke przeprowadził z Barackiem Obamą.
Co za czasy – praca za biurkiem jest atrakcyjna dla dziennikarzy?"
Praca reportera – czy to w telewizji czy w radiu – kojarzy się z ekscytującym zawodem, w którym satysfakcja przewyższa niezadowolenie z zarobków. Rzeczywistość jest jednak mniej kolorowa. Prawdziwe kokosy zarabiają tylko najlepsi, a i ci często wolą usiąść za biurkiem. Oficjalnie – by się rozwijać. Nieoficjalnie, cóż – często po prostu im się to opłaca. CZYTAJ WIĘCEJ
Żródło: jankepost.salon24.pl
