Trwa śledztwo w sprawie śmierci 15-miesięcznej Zuzi spod Wągrowca. Nie ustalono przyczyny tragedii. Wiadomo, dlaczego rodzice dziewczynki nie zostali jeszcze przesłuchani przez śledczych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rodzice Zuzi od dnia tragedii (sylwester około południa) znajdują się w bardzo złym stanie psychicznym. Prokuratura zdecydowała o przełożeniu ich przesłuchanie do czasu pogrzebu, który zaplanowano na najbliższe dni.
Sekcja zwłok dziewczynki odbyła się 9 stycznia, ale nie pozwoliła na jednoznaczne określenie przyczyny śmierci.
– Przeprowadzono już sekcję zwłok 15-miesięcznej dziewczynki spod Wągrowca, ale do ustalenia przyczyny śmierci będą potrzebne dodatkowe badania – powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Dodał, że zostaną wykonane badania histopatologiczne, które mogą pomóc w wyjaśnieniu sprawy. Dotychczas nikomu nie postawiono zarzutów. Śledczy zakładają, że mógł to być nieszczęśliwy wypadek. W miejscu zamieszkania rodziny nigdy wcześniej nie było interwencji policji.
15-miesięczna Zuzia nie żyje, zatrzasnęła się w łóżku
Jak informowaliśmy w naTemat.pl do tragedii doszło w Sylwestra około południa. Jak wynika z relacji prokuratury, dziewczynka weszła do skrzyni na pościel w łóżku i zatrzasnęła się w niej.
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
– Po kilku minutach, kiedy rodzice zorientowali się, że dziewczynki nie ma wokół nich, znaleźli ją. Nie oddychała, była zasiniona, wezwano pogotowie, podjęto akcję reanimacyjną – przekazał prokurator Łukasz Wawrzyniak w rozmowie z naTemat.pl.
Początkowo udało się przywrócić dziewczynce funkcje życiowe, jednak mimo wysiłków lekarzy Zuzia zmarła 1 stycznia.
Prokuratura Rejonowa w Wągrowcu prowadzi śledztwo z artykułu 155 Kodeksu karnego, który przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności za nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka. Wcześniej wypowiadał się w podobnym tonie funkcjonariusz policji.
– Z pierwszych ustaleń policjantów wynika, że najpewniej doszło do bardzo nieszczęśliwego wypadku, w którym 15-miesięczna dziewczynka weszła niezauważona do skrzyni łóżka – przekazał mediom asp. Dominik Zieliński, oficer prasowy policji w Wągrowcu.
Jak podaje "Fakt", Zuzia była najmłodszym dzieckiem w rodzinie. Jej rodzice wychowują jeszcze 3-letniego syna i 9-letnią córkę.