Polacy mają ogromny problem z czytaniem ze zrozumieniem. Spadliśmy na sam koniec rankingu

Instytut Badań Edukacyjnych opublikował pod koniec zeszłego roku wyniki Międzynarodowego Badania Umiejętności Dorosłych PIAAC. W badaniu wzięło udział 31 krajów, w tym Polska.

"W badaniu mierzono trzy kompetencje podstawowe dorosłych (16-65 lat): rozumienie tekstu, rozumowanie matematyczne oraz rozwiązywanie problemów" – wyjaśniono na stronie IBE.

Instytut przekazał, iż najlepiej w badaniu wypadły kraje skandynawskie i Japonia, a Polska uplasowała się w grupie krajów o najniższych wynikach – obok Włoch, Portugalii, Litwy i Chile.

W porównaniu do badania w 2012 roku Polska odnotowała znaczące spadki: aż o 31 punktów w rozumieniu tekstu i o 21 punktów w matematyce. "Odnotowano też wysokie odsetki osób, które słabo sobie radziły z zadaniami – 39 proc. badanych miało trudności z rozumieniem tekstu, 38 proc. z matematyką, a 48 proc. z rozwiązywaniem problemów" – czytamy w opracowania IBE.

– Badanie PIAAC 2023 ujawnia wyzwania związane z umiejętnościami rozumienia tekstu, matematyki i rozwiązywania problemów – skomentował te wyniki Michał Sitek, kierownik polskiej edycji badania, co zacytowano w komunikacie dla mediów.

– Wyniki badania pokazują, że wielu dorosłych Polaków ma trudności z rozumieniem tekstu, matematyką i rozwiązywaniem problemów. Potrzebne jest inwestowanie w edukację dorosłych i wsparcie grup z niskimi kompetencjami – dodał Sitek.

Co ciekawe, w większości krajów europejskich kobiety osiągają lepsze wyniki w rozumieniu tekstu, mężczyźni w matematyce. "W Polsce średni poziom umiejętności kobiet i mężczyzn jest podobny we wszystkich dziedzinach" – wskazano. Szczegółowe dane z tego badania są dostępne na stronie Instytutu.

Jak zaradzić słabym umiejętnościom Polaków w czytaniu? Na pewno trzeba rozwijać nawyk czytania wśród dzieci i młodzieży, które obecnie zbyt dużo czasu spędzają, bawiąc się telefonami. Ważne jest też wprowadzenie metod nauczania skoncentrowanych na krytycznym myśleniu i analizie tekstów.

Warto by też rozważyć edukację medialną, która uczyłaby odróżniania rzetelnych informacji od fałszywych. Na pewnie nie zaszkodziłoby też ograniczanie konsumpcji powierzchownych treści na rzecz bardziej wymagających tekstów/lektur.