
Od kilku dni jedna z najbardziej turystycznych wysp Grecji targana jest setkami trzęsień ziemi o różnej sile. Na Santorini zamknięto szkoły i wstrzymano prace na placach budowy. Każdego dnia startują stamtąd samoloty po brzegi wypełnione turystami.
Sytuacja na Santorini jest bardzo nerwowa. Od kilku dni odnotowywane są tam setki trzęsień ziemi, przez greckie media nazwane "wirem Richtera". Od soboty do poniedziałku blisko 40 z nich osiągnęło magnitudę ponad 4 w skali Richtera. Zaniepokojeni są mieszkańcy, którzy nie pamiętają podobnej sytuacji. Turyści natomiast coraz częściej opuszczają wyspę dodatkowymi samolotami.
Co dzieje się na Santorini? Trzęsienia ziemi nie są związane z wybuchem wulkanu
Jak informują greckie służby i media, podłożem trzęsień ziemi odnotowywanych na Santorini i w jej okolicy są ruchy tektoniczne, a nie erupcja jednego z dwóch podwodnych wulkanów znajdujących się w tym regionie. Badacze z Organizacji ds. Przewidywania Trzęsień Ziemi i Ochrony Przed Nimi (OASP) są zdania, że siła wstrząsów nie powinna przekroczyć 6 w skali Richtera.
Sytuacja na wyspie jest stale monitorowana, a eksperci rozważają różne scenariusze. Ten najbardziej prawdopodobny przewiduje, że sytuacja podobna do obecnej utrzyma się przez kilka dni lub tygodni. W najgorszym przypadku może jednak dojść do podwodnej erupcji lub mocniejszego wstrząsu, który doprowadzi do tsunami.
Właśnie dlatego tak ważne jest monitorowanie sytuacji i śledzenie najnowszych komunikatów służb. Do Polaków wypoczywających w tym regionie Grecji zaapelowała już polska ambasada. W komunikacie podkreślono, aby turyści unikali dużych zgromadzeń w zamkniętych pomieszczeniach, przebywania w portach. Dodatkowo przy sobie należy mieć naładowany telefon i powerbank, a także wodę butelkowaną.
"Informacje na temat sytuacji sejsmicznej można uzyskać dzwoniąc na grecki numer alarmowy 112 lub w mediach społecznościowych 112 (Facebook, X). Warto też śledzić stronę www Organizacji ds. Przewidywania Trzęsień Ziemi i Ochrony Przed Nimi (Organismos Antiseismikou Sxediasmou & Prostasias)" – podała nasza ambasada w oficjalnym komunikacie.
Turyści opuszczają Santorini. Tysiące dodatkowych miejsc w samolotach
Podczas gdy jedni turyści dopiero przylatują na Santorini, bo mają tam zaplanowane wakacje, inni nie chcą ryzykować i wolą wyjechać z targanej wstrząsami wyspy. Nadal kursują tam promy. Uruchomiono także dodatkowe połączenia samolotowe. Jak podaje serwis naftemporiki.gr, bilety można kupić w cenie od 55 do 65 euro.
Na trasie Santorini-Ateny normalnie kursują cztery samoloty dziennie. Teraz linia lotnicza Aegean Airlines oprócz lotów regularnych realizuje także połączenia pozarozkładowe. Tylko we wtorek 4 lutego zaplanowano w sumie 8 lotów. Na ich pokładzie może zostać przewiezionych łącznie 1400 osób.
"W ciągu pierwszych dwóch dni, poniedziałku i wtorku, samolotami tej firmy zostanie przetransportowanych z Santorini do Aten około 2500–2700 pasażerów" – dodali dziennikarze.
Zobacz także
