logo
Ratownicy zostali zaatakowani przez pijanego mężczyznę podczas interwencji medycznej. Pomagali ciężarnej. Fot. Artur Szczepański/East News
Reklama.

Do zdarzenia doszło w piątek. Ciężarna kobieta, podróżując autobusem, nagle poczuła się źle. Przyczyną mogła być reakcja alergiczna na batonik orzechowy, który wcześniej zjadła. Kierowca autobusu zatrzymał się na przystanku przy ulicy Kąkolewskiej i wezwał pomoc medyczną. Ratownicy wkrótce pojawili się na miejscu.

Agresywny mężczyzna zaatakował ratowników, gdy udzielali pomocy kobiecie w ciąży

Kobiecie towarzyszyło w autobusie trzech znajomych. Gdy przyjechali ratownicy medyczni, jeden z nich wyszedł z pojazdu. 33-latek zaczął być agresywny i wulgarny w stosunku do medyków, utrudniając im pracę.

– Podczas pomocy medycznej udzielanej kobiecie, jej znajomy zaczął się irracjonalnie zachowywać. Stał się agresywny i wulgarny wobec niosących pomoc ratowników – powiedziała Monika Żymełka, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Lesznie, cytowana w rozmowie z leszno.naszemiasto.pl.

Na miejsce wezwano policję. Gdy funkcjonariusze dotarli na przystanek, agresor siedział w autobusie. Był wyraźnie pod wpływem alkoholu i nie reagował na polecenia policjantów. Ostatecznie został przewieziony do szpitala, gdzie ponownie "stał się wulgarny".

– Mężczyzna przewieziony na badania do szpitala znowu stał się wulgarny i publicznie oddał mocz – przekazała Żymełka.

Policja zatrzymała 33-latka w areszcie. W sobotę usłyszał zarzuty utrudniania pracy ratownikom medycznym, zakłócania porządku publicznego oraz wywołania zgorszenia w szpitalu. Mężczyzna przyznał się do winy. O wymiarze kary zadecyduje sąd. Ciężarna kobieta została hospitalizowana, jednak jej stan nie zagraża ani jej zdrowiu, ani życiu dziecka.

Ratownicy atakowani podczas interwencji medycznej

Jak pisaliśmy w natemat.pl, w ostatnim czasie w Polsce dochodzi do coraz częstszych ataków na ratowników medycznych podczas interwencji. Jeden z nich skończył się tragedią. Miał miejsce 25 stycznia w Siedlcach na Mazowszu. Ratownicy zostali wezwani do 57-letniego mężczyzny, który potrzebował pomocy.

W trakcie interwencji jeden z ratowników został zaatakowany nożem. 62-letni medyk odniósł poważne rany klatki piersiowej i został przewieziony do szpitala, gdzie niestety zmarł. Sprawcą ataku był prawdopodobnie mężczyzna, który sam wezwał pomoc.

Czytaj także: