Beata Tyszkiewicz kiedyś i dziś
Jaka była Beata Tyszkiewicz na planie przed laty? Fot. Michal WARGIN/East News // kadr z filmu "Komediantka"

Beata Tyszkiewicz to ikona polskiego kina i jedna z największych polskich gwiazd. Małgorzata Pieczyńska wyjawiła, jaka była Tyszkiewicz przed laty na planie. Nie szczędziła wybitnej polskiej aktorce szczerości.

REKLAMA

Beata Tyszkiewicz od ośmiu lat nie jest aktywna zawodowo. Legendarna aktorka oraz była jurorka "Tańca z gwiazdami" wycofała się z życia publicznego po poważnym zawale serca w 2017 roku. Media donoszą, że aktorka wciąż ma problemy zdrowotne. 86-latka ma nawet nie kontaktować się z przyjaciółmi.

Jackowi Tomczukowi z "Newsweeka" udało się w grudniu 2023 roku porozmawiać z aktorką. – W moim wieku z różnych względów, po części zdrowotnych, zmienia się styl życia, a w związku z tym charakter domu. Nie chciałabym obarczać nawet bliskich przyjaciół pewnym rozczarowaniem – stwierdziła Beata Tyszkiewicz.

Dlaczego gwiazda odcina się od przyjaciół? Była jurorka "Tańca z gwiazdami" wskazała powód. – Brak aktywności zawodowej sprawia, że nie ma już wspólnych projektów, które w naturalny sposób są tematem do rozmów – zauważyła. – Dodała jednak, że swoich przyjaciół ma cały czas w pamięci. – Wszystkich moich przyjaciół serdecznie pozdrawiam i myślę o nich często i ciepło – podkreśliła.

Tyszkiewicz wciąż pozostaje jednak pierwszą damą polskiego kina. Jej arystokratyczna elegancja i charyzma sprawiły, że przez dekady zachwycała widzów na ekranie, m.in. w takich kultowych produkcjach, jak "Rękopis znaleziony w Saragossie", "Popioły", "Marysia i Napoleon", "Lalka" czy "Seksmisja".

Beata Tyszkiewicz przed laty. Taka była na planie

A jaka była na planie? W niedawnej rozmowie z "Super Expressem" Beatę Tyszkiewicz wspominała aktorka Małgorzata Pieczyńska. Wspólnie zagrały w filmie kostiumowym "Komediantka" z 1986 roku (i jego wersji serialowej z 1988 roku), który wyreżyserował Jerzy Sztwiertnia.

– Była cudowna, uwielbiana przez wszystkich, taka dobra i kochana. W tamtych czasach gwiazdorzenie było na porządku dziennym. Ona była wielką gwiazdą, a nigdy tego nie robiła. Była bardzo serdeczna i prosta w obejściu i to powodowało, że jeszcze bardziej była kochana i była jeszcze większą gwiazdą – opowiadała Pieczyńska.

Artystka podkreśliła, że mimo że Tyszkiewicz była wówczas jedną z najjaśniejszych polskich gwiazd, "nigdy nie gwiazdorzyła".

– Była dobra dla każdego: dla oświetlacza, dla garderobianej, dla ekipy, która wykonywała najdrobniejsze zadania na planie. Ona dla każdego miała czas, zawsze znalazła czas, by każdemu spojrzeć w oczy i z przyjaźnią i serdecznością odpowiedzieć na pytanie, zainteresować się drugim człowiekiem. Patrzyłam na to z podziwem – wspominała Małgorzata Pieczyńska w "Super Expressie".

Czytaj także: