Reklama.
Bartłomiej Bodio, do niedawna poseł Ruchu Palikota, opowiada w "Rzeczpospolitej" o powodach swojego odejścia z klubu i zdradza kulisy działania partii. Relacjonuje głębokie podziały w klubie parlamentarnym, słabnący autorytet Palikota i dziwne praktyki przywódcy – na przykład polecenie spotkania z energoterapeutą, który miał ustawić dietę dla wszystkich posłów partii.
"Rz": Mniejszość lewicowa zdominowała partię?
B.B.: Tak zostało skonstruowane prezydium klubu – Anka Grodzka, Robert Biedroń, Andrzej Rozenek to osoby o bardzo wyrazistych lewicowych poglądach. One nadają ton partii. To zupełnie nie moja bajka. CZYTAJ WIĘCEJ
Wezwawszy do dialogu w sprawie infrastruktury, poseł Bartłomiej Bodio rzucił z mównicy legitymacją Ruchu Palikota i udał się w stronę wpływowej w Sejmie frakcji niezrzeszonych. Wiele tym gestem wygrał: przebił się przez szklany sufit obecności w mediach. Jednorazowo. CZYTAJ WIĘCEJ