Prezes PZPN może zostać odwołany ze stanowiska tuż przed rozpoczęciem turnieju Euro 2012. Tego chce działacz i prawnik Jacek Masiota, wnioskujący o zwołanie nadzwyczajnego zgromadzenia PZPN, które miałoby zająć się usunięciem kontrowersyjnego szefa polskiej piłki. Jak podkreśla w rozmowie z naTemat dziennikarz Polsat Sport Roman Kołtoń, kolejnego kontrowersyjnego prezesa PZPN. A tych było już zbyt wielu.
Grzegorz Lato kolejny raz znalazł się w tarapatach przez niejasne kontakty z Grzegorzem Kulikowskim - działaczem, który w listopadzie ubiegłego roku przekazał Kazimierzowi Greniowi nagrania rozmów o - co najmniej wątpliwej treści - z prezesem PZPN Grzegorzem Latą i sekretarzem generalnym związku Zdzisławem Kręciną, który z tego powodu stracił później stanowisko.
Ostatnio na łamach "Super Expressu" Kulikowski zdecydował się przedstawić kolejną porcję kompromitujących szefostwo związku materiałów. Twierdzi, że Grzegorz Lato przyjął 15 tys. zł w gotówce, a później próbował pieniądze te zwrócić. Po czym zdecydował się zawiadomić prokuraturę. Problem w tym, że po wielu miesiącach od tego faktu. Te rewelacje Kulikowskiego mają sprawić, że teraz prezes straci swój fotel.
Już 29 marca, na wniosek Jacka Masioty zarząd PZPN będzie decydował o tym, czy zwołane zostanie nadzwyczajne zgromadzenie związku, na którym poddany pod głosowanie będzie wniosek o odwołanie Grzegorza Laty. Jeżeli zarząd je zwołą, los prezesa ma być przesądzony. Na tydzień przed zebraniem zarządu brakuje już tylko dwóch głosów do poparcia wniosku Masioty.
Wokół Grzegorza Laty, jako prezesa PZPN nie raz bywało już jednak gorąco. O to, jak poważnie jego pozycja zagrożona jest tym razem zapytaliśmy więc znanego dziennikarza sportowego Romana Kołtonia, który pierwszy pisał dziś o tej sprawie.
Grzegorz Lato naprawdę może wkrótce stracić stanowisko?
- Myślę, że jest duża szansa na powodzenie wniosku mecenasa Masioty, bo Grzegorz Lato jest skompromitowany. I przykro mi to mówić, bo znam go kilkanaście lat. Jednak to, co się stało w ciągu ostatnich lat jego prezesury jest straszne. Nie przypuszczałem, że on może w tak złym stylu rządzić i dopuszczać się takich rzeczy. Choć nie chcę oceniać, bo od tego są sądy, czy prokuratura.
Jak wygląda to jednak etycznie, gdy ktoś zostawia mu 15 tys. zł w gotówce i on godzi się na to, a kilka miesięcy później zwraca te pieniądze, a jeszcze kilka miesięcy później dopiero informuje o tym prokuraturę? To znaczy, że on jest chory, a nie media.
Rozmawiałem z Grzegorzem Latą w Kijowie i powiedziałem mu: "zobacz, nie prokuratura, CBA, CBŚ, a nawet nie media zniszczył Cię, a gość który był w twoim otoczeniu". A on odpowiedział mi, że rzeczywiście miał go za przyjaciela. To też pokazuje jak bezwzględna walka toczy się w PZPN. O pieniądze, wpływy i władzę.
Odwołanie prezesa w tak kontrowersyjnych okolicznościach, to będzie skandal
Moim zdaniem, to nie są kontrowersyjne okoliczności. Poza tym, nie wiadomo, czy wniosek na zarządzie w ogóle przejdzie. Z tego, co słyszałem, dziesięciu członków zarządu na dzisiaj jest za zwołaniem tego nadzwyczajnego zgromadzenia. Natomiast kilku nadal się waha, a potrzebnych jest dwunastu.
Ale co chciało osiągnąć środowisko piłkarskie wybierając Grzegorza Latę? Troszeczkę pokoju, mądrości, normalności po Listkiewiczu. Tymczasem jest jeszcze gorzej. Cały czas toczą się jakieś postępowania, jest wiele niewyjaśnionych kwestii, nadal organizacyjne to wszystko szwankuje. Lato w ogóle nie stanął na wysokości zadania.
Czyli jest tak źle, że odwołanie prezesa PZPN nie zaszkodzi wizerunkowo Euro 2012?
Jeżeli odwoła się Latę, to będzie okres przejściowy, prawdopodobnie zastąpi go jeden z zastępców. Ale nie będzie tak obciążony wizerunkowo. Bo zastanawiam się, co jeszcze Kulikowski ma w szafie? Najpierw w listopadzie pokazał nam jedne rzeczy, teraz kolejne, a może ma tego jeszcze więcej? I to jest fajne dla Euro 2012, że prezes PZPN jest tak etycznie, moralnie uwikłany?
- PZPN nie jest własnością Grzegorza Laty. To stowarzyszenie zarządzające całą polską piłką i zaryzykuję tezę, że zdecydowana większość tego środowiska nie popiera jego działań… CZYTAJ WIĘCEJ
Roman Kołtoń
Polsat Sport
- Prezes PZPN Grzegorz Lato jest skompromitowany przez kolejne ataki Grzegorza Kulikowskiego. 15 tysięcy złotych, które przyjął od biznesmena w gotówce w swoim gabinecie w siedzibie związku przy ulicy Bitwy Warszawskiej, stały się symbolem jego rządów. CZYTAJ WIĘCEJ