
Za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości oraz prezesury Jacka Kurskiego w TVP Rafał Brzozowski był jedną z największych gwiazd telewizji. Tymczasem prezenter udzielił wywiadu, w którym pokazał się z zupełnie innej strony. Nie szczędził gorzkich słów na temat swojego byłego pracodawcy i ujawnił, jakie miał wytyczne za kulisami.
Rafał Brzozowski przez lata był uważany za jedną z największych gwiazd telewizji publicznej. Prowadził takie programy jak: "Koło fortuny", "Jaka to melodia?" czy "The Voice Senior". Pojawił się też jako gospodarz podczas imprez organizowanych pod szyldem TVP. Ponadto w 2021 roku został wysłany na Konkurs Piosenki Eurowizji, co odbiło się szerokim echem i wywoływało skrajne emocje wśród fanów tego wydarzenia.
Po wyborach parlamentarnych w Polsce w 2023 roku zmieniło się też szefostwo Telewizji Polskiej. Od tamtej pory próżno szukać tam Brzozowskiego. Prezenter został więc zapamiętany przez społeczeństwo, jako gwiazda TVP za czasów PiS. W najnowszym wywiadzie, którego udzielił Żurnaliście, pokazał swoją inną odsłonę.
Brzozowski ostro o TVP
Wyznał, że pewne zakazy i nakazy, które dostawał za kulisami TVP, także budziły jego frustrację i sprzeciw m.in. te dotyczące społeczności LGBTQ+. – Ja akceptuję w pełni całą społeczność LGBT, bo mam mnóstwo kumpli, którzy są z tego środowiska i ja ich bardzo lubię – podkreślił.
– Nawet pamiętam sytuację, kiedy mnie o to zapytano przy Eurowizji, to ja powiedziałem wprost w PR-ze w TVP: 'Posłuchajcie, wysłaliście mnie na festiwal LGBT i zabraniacie mi z nimi rozmawiać? To jest nieładne. Jak ja mam z nimi nie rozmawiać? No przecież to są fajni, ciekawi ludzie' – opowiadał Brzozowski.
Rafał Brzozowski
Żurnalista
Brzozowski na koniec wątku zaznaczył, że jest otwarty na rozmowy z osobami, które mają inne poglądy polityczne czy wyznają inną religię niż on.
Zobacz także
