logo
Prawa kobiet w Niemczech są ograniczane – informują media. fot. Wojtek Laski/East News
Reklama.

"Stuttgarter Zeitung" zauważa: "Bycie kobietą w Niemczech nigdy nie było tak autonomiczne i bogate w możliwości jak dziś. Ośmioletnia dziewczynka ma dostęp do możliwości, o których jej 98-letnia prababka mogła tylko marzyć w młodości. Ale te zdobycze są kruche. Gdy prawicowe i skrajnie prawicowe ruchy populistyczne zyskują na sile, równość ulega stagnacji, a prawa kobiet są ograniczane. Można to już odczuć także w Niemczech" – pisze SZ.

"Ponadto bieżące wydarzenia działają na niekorzyść emancypacji. Gdy gospodarka jest w kryzysie, strach przed pauperyzacją jest powszechny, bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne jest chwiejne, kwestie polityki równouprawnienia są pomijane jako rzekomy wykwit lepszych czasów. Wszystkim tym tendencjom zagrażającym równości musimy się przeciwstawić, jako kobiety, jako ludzie i jako społeczeństwo otwarte. Właśnie teraz staje się spełnienie młodzieńczych marzeń 98-letniej prababci w życiu ośmioletniej dziewczynki".

Kampania wyborcza bez kwestii ważnych dla kobiet

"Frankfurter Neue Presse" zaznacza: "W nadchodzących latach polityczne niepowodzenia w sektorze opiekuńczym odbiją się bardzo niekorzystnie na kobietach. Braki kadrowe w oświacie i niedobór wykwalifikowanego personelu w przedszkolach także przełożą się niekorzystnie na położenie kobiet. Sytuacja kryzysowa stanie się stanem permanentnym. Dla większości kobiet kwestie społeczne, takie jak edukacja, zdrowie i opieka, mają zatem znacznie wyższy priorytet" – pisze FNP.

"Tymczasem kampania wyborcza w wyborach do Bundestagu koncentrowała się głównie na migracji; kwestii, którą według sondaży głównie mężczyźni postrzegają jako ważny problem. I nawet jeśli kobiety niekoniecznie tworzą lepszą lub bardziej prospołeczną politykę, nie jest dobrym znakiem, że ich udział w nowym Bundestagu jest mniejszy niż w starym. Przede wszystkim dlatego, że postęp jest zjawiskiem odwracalnym, jeśli nie podejmiemy żadnych działań zaradczych".

Mało kobiet w Bundestagu

"Suedwest Presse" z Ulm podkreśla: "Także polityków chadecji CDU/CSU dotyczy artykuł 3. niemieckiej Ustawy Zasadniczej. Od 30 lat zawiera on zapis: 'Państwo wspiera skuteczną realizację równych praw kobiet i mężczyzn oraz działa na rzecz wyeliminowania utrzymujących się nierówności'. Skład nowego Bundestagu pokazuje, że uregulowania parytetowe mogą być pomocne. Kobiety nie stanowią w nim nawet jednej trzeciej liczby wszystkich posłów. Wskutek takich uregulowań w klubach poselskich ZielonychSPD i partii Lewica kobiety stanowią prawie połowę lub więcej niż połowę ich członków, inaczej niż w CDU/CSU i AfD" – pisze SP.

W następnej kadencji Bundestagu koniecznie trzeba będzie omówić kwestię, jak za pośrednictwem obowiązujących uregulowań można będzie uzyskać większy parytet kobiet w partiach, Bundestagu i parlamentach krajów związkowych".

Kobietobójstwo w Niemczech ma długą tradycję

"Nuernberger Nachrichten" ostrzega: "Kobietobójstwo nie jest w Niemczech żadnym nowym zjawiskiem. Istniało ono na długo przed tak zwanym 'kryzysem uchodźczym' i nie zniknie wskutek bardziej restrykcyjnej polityki migracyjnej. To prawda, że społeczeństwa niezachodnie wnoszą do nas patriarchalne struktury władzy. Ale w gruncie rzeczy wzmacnia to tylko te struktury, które już istnieją w Niemczech, a nie tworzy nowych".

Zdaniem "Die Glocke" z Oelde "zatrudnienie kobiet musi wzrosnąć, a to wymaga reform. Najpierw w odniesieniu do wspólnego opodatkowania małżonków. Gdy dzieci się usamodzielnią, ten relikt z późnych lat 50. ubiegłego wieku sprawia, że powrót kobiet do pracy zawodowej na pełnym etacie jest dla nich nieatrakcyjny. Korzyści podatkowe są opłacalne tylko w przypadku dużej różnicy w zarobkach małżonków" – pisze DG.

Dzieci bez opieki państwa, kobiety bez pracy

"Poza tym pilnie potrzebujemy inwestycji w system opieki nad dziećmi. Gdyby miejsc w przedszkolach i szkołach całodziennych było pod dostatkiem, wtedy więcej matek mogłoby poświęcić więcej godzin tygodniowo na pracę zawodową. Poza tym na sytuacji kobiet niekorzystnie odbija się to, że często podejmują się one gorzej płatnych prac w oświacie, opiece zdrowotnej i sektorze opiekuńczym. Poprawa sytuacji w tym zakresie nie tylko zmniejszyłaby różnice w zarobkach mężczyzn i kobiet. Wniosłaby ona także wkład w zwiększenie atrakcyjności tych ważnych systemowo branż".