
Dopiero gdy plemniki zdadzą do szóstej klasy, łączymy je z tymi komórkami jajowymi. Mamy w gimnazjum niemowlaka, odpowiednio doedukowanego, bo miał podstawy w szkole plemnikowej. Pozostają tylko przerwy na karmienie i leżakowanie, a potem dalej do nauki. CZYTAJ WIĘCEJ
W swojej satyrze Majewski idzie jeszcze dalej. Przekonuje, że skoro obniżamy wiek dzieci uczęszczających do szkoły, to inne progi wiekowe również należy obniżyć. I tak kadrą gimnazjum powinni być wykształceni dziesięciolatkowie. Akademicką kadrę profesorów można w jego przekonaniu zasilić 17-latkami. 25-latek z kolei powinien już być emerytem.
Najlepiej, jakby [25-latkowie przyp. red.] zaczęli schodzić, bo to nie ma co czekać. Trzeba robić miejsce dla następnych, nie męczyć kraju, rządu. CZYTAJ WIĘCEJ