logo
Donald Tusk Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER
Reklama.

Donald Tusk wygłosił oświadczenie przed wylotem do Brukseli. – Poparcie sejmowej uchwały ws. Tarczy Wschód jest szansą na zmycie hańby dla tych, którzy nie poparli rezolucji Parlamentu Europejskiego w tej sprawie – mówił podczas porannego briefingu.

Premier nawiązał też do najnowszego sondażu "Rzeczpospolitej", w którym pytano o cechy kandydatów na urząd prezydenta. Miał ze sobą nawet kartkę z wydrukowaną "jedynką" dziennika. Jak wspomniał, chciał o tym powiedzieć... dla własnej satysfakcji.

– Były akurat pytania o to, który z kandydatów jest patriotą i pan Nawrocki został wskazany jako patriota przez 26 proc. respondentów, najmniej z całej stawki tych głównych kandydatów. Rafał Trzaskowski 42 proc., Karol Nawrocki 26 proc. – powtarzał premier.

Dalej premier stwierdził, że "28 proc., które wskazało Nawrockiego jako mądrego kandydata, to już całkiem niezły wynik". – W przypadku Trzaskowskiego jest to 47 proc. – dodał szef rządu.

Tusk: To było rosyjskie głosowanie

Tusk jednocześnie wrócił do głosowania w Parlamencie Europejskim, kiedy przedstawiciele PiS i Konfederacji zagłosowali przeciwko rezolucji ws. bezpieczeństwa. – Ja PiS-owi tego kandydata nie wybierałem, ale żeby zrozumieli, że dewastują własną reputację i własnego kandydata przez takie zachowania, jak w PE. To było rosyjskie głosowanie – powiedział.

Jego zdaniem to było głosowanie za tym, "czy Polska będzie samotna wobec rosyjskiego zagrożenia, czy będziemy razem z tą Europą skutecznie odstraszali Putina".

Premier zwrócił się również do Andrzeja Dudy. – Chciałbym bardzo gorąco zaapelować do pana prezydenta, aby złożył jak najszybciej, najlepiej dzisiaj podpis pod ustawą, która umożliwi nam zawieszenie czasowe prawa do składania wniosków o azyl – wyjaśniał.