"Nie byłem zaskoczony decyzją premiera" – powiedział w programie "Tomasz Lis na żywo" zdymisjonowany minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Jak stwierdził, niezależnie od różnicy zdań uważa Donalda Tuska za wybitnego polityka, ale w sprawach sumienia nikt nie będzie jego panem.
Jarosław Gowin goszcząc w programie Tomasza Lisa opowiadał o tym, co poróżniło go z premierem Tuskiem. "Różnice polityczne się nawarstwiały. Doszło do momentu, kiedy premier uznał, że dalsza współpraca jest niemożliwa" – powiedział.
Wśród przyczyn swojej dymisji wymienił też odmienne zdania w sprawie tempa przeprowadzanych reform. "Ja uważam, że należy reformować szybciej i głębiej, a premier, że reformy mogłyby być niebezpieczne. W takiej sytuacji miał prawo podjąć decyzję o dymisji" – zaznaczył.
Czy Donald Tusk jest dobrym premierem? – spytał go Tomasz Lis. "Jest politykiem, który wygrał sześć wyborów z rzędu. Niezależnie od różnicy zdań uważam go za polityka wybitnego" – odpowiedział.
Rozmowę na bieżąco komentowano na Twitterze:
Gowin przekonywał również, że on i Tusk są sobie równi, bo obaj sprawują mandat poselski. "A dużo ważniejsza wobec partii jest lojalność wobec wyborców" – dodał.
W programie "Tomasz Lis na żywo" padło też pytanie o plany polityczne lidera konserwatystów PO. Gowin zadeklarował, że jego plany są związane z Platformą. "O tym, czy będę kandydował na szefa partii poinformuję za jakiś czas. Na pewno będę chciał zainicjować debatę programową w PO" – stwierdził.
42 proc. Polaków uważa mnie za dobrego ministra. To jest kredyt zaufania. (…) W sprawach sumienia nikt nie będzie moim panem i tego oczekują ode mnie Polacy.