Maleńki Niemiec i odrobinę większa Japoneczka. Oboje stworzeni po to, aby eksplorować duże ośrodki miejskie. Które z nich jest lepsze, praktyczniejsze, tańsze?
On jest od niej starszy, bardziej doświadczony (dwie generacje na rynku) i może pochwalić się szlachetnym pochodzeniem. W końcu wymyślił go właściciel wytwórni elitarnych zegarków Swatch.
Ona jest młodsza, ale za to dopracowana do perfekcji. Stworzył ją sztab specjalistów, który zadbał o perfekcyjne wykonanie, wyposażenie i bezpieczeństwo.
Ona jest rodowitą Japonką, a on Europejczykiem (Niemcem z domieszką szwajcarskiej krwi).
On, choć mężczyzna, potrafi przewieźć tylko dwie osoby, ona, choć maleńka, znalazła miejsce aż dla czterech pasażerów (przynajmniej w teorii).
Obydwa maleństwa stworzono do tego, aby poruszać się nimi po mieście, zwłaszcza dużym. Dla wielu kierowców ich niewielkie rozmiary są powodem do śmiechu i drwin, ale tylko do chwili, gdy przychodzi czas na znalezienie miejsca parkingowego w wielkim mieście. Maleństwa doskonale sobie z tym radzą. Do tego wszystkiego mają jeszcze niepowtarzalny wygląd, który podoba się zwłaszcza paniom. Są oszczędne i mają swój niepowtarzalny charakter. Kiedy potrzeba, potrafią też pokazać swój pazurek i nie mają wielkiego apetytu na paliwo. Niestety, jak to zwykle bywa, mają też sporo wad.
Samochód wymyślił Nicolas Hayek, biznesmen ze Szwajcarii i właściciel firmy Swatch, a jego pomysł został doceniony przez firmę Daimler. Autko pojawiło się w salonach w 1998 roku. Właściciele mieli do wyboru dwie wersje nadwozia: trzydrzwiowe coupe i dwudrzwiowe cabrio. W 2007 roku w salonach pojawiła się druga generacja mikrusa.
Dwuosobowy samochodzik mierzy 2.50 m długości, 1.51m szerokości i 1.50m wysokości. W środku przygotowano miejsce dla kierowcy, pasażera i dla bagażu o pojemności stu pięćdziesięciu litrów. Charakterystyczna sylwetka auta przyciągała i dalej przyciąga spojrzenia kierowców i przechodniów.
Złośliwi potrafią obrazić autko, nazywając je wózkiem na zakupy wyposażonym w silnik. Z drugiej strony widać po ilości aut na polskich ulicach, że wiele osób zakochało się w tym sympatycznym maluchu. Nawet złośliwe przezwisko nie jest obraźliwe, wręcz przeciwnie – podkreśla zalety mikrusa, bo auto idealnie nadaje się do przewiezienia swojego właściciela na zakupy. Świetnie spełni się także w roli transportu do pracy. Są także firmy, które kupują mikrusa do pracy i wykorzystują go na przykład w roli transportu dla rozwoziciela pizzy i dań z restauracji. Dzięki temu samochód przypadł do gustu nie tylko mieszkańcom wielkich miast, ale także i mniejszych ośrodków.
Niektórzy właściciele narzekają jedynie na twarde zawieszenie autka. Kierowca i pasażer muszą być także przygotowani na to, że auto w środku jest bardzo głośne.
Smart Fortwo posiada napęd tylny. Autko z najmniejszym silnikiem waży zaledwie 730 kilogramów, a jego maksymalna ładowność to dwieście sześćdziesiąt kilogramów. Samochodzik jest lekki, albowiem w jego konstrukcji wykorzystano sporo tworzyw sztucznych (powłoka zewnętrzna auta wykonana jest z plastiku). O bezpieczeństwo pasażerów i kierowcy dba nieodkształcalna klatka Tridion, wykonana ze stali i aluminium, przypominająca konstrukcją klatki stosowane w autach rajdowych.
Co napędza tego sympatycznego maluszka? Pod maską znaleźć można silniki benzynowe o pojemności 599 cm³ (45KM), 698 cm³ (50KM, 61KM i 75KM w jednostce tuningowanej przez firmę Brabus) oraz maleńki silniczek wysokoprężny CDI o pojemności 799 cm³ i mocy 41KM. Wszystkie silniczki (diesle i benzynowe) wyposażone są w turbosprężarkę. Z silnikami współpracuje sześciobiegowa skrzynia zautomatyzowana.
Pomimo niewielkich rozmiarów, maleństwo potrafi zaszaleć, przynajmniej teoretycznie. Zgodnie z informacjami producenta, mikrus powinien osiągnąć prędkość maksymalną 135km/h, a w wersji stuningowanej przez firmę Brabus nawet 150km/h. Tylko komu potrzebne są takie prędkości w miniaturowym aucie, stworzonym do jazdy po mieście?
Znacznie ważniejsze będzie to, że auto ma bardzo dobre przyspieszenie w zakresie od 0 do 60 km/h, co pozwala na dynamiczne poruszanie się po mieście.
Interesujące dla przyszłych właścicieli będą także dane, pokazujące apetyt mikrusa na paliwo. Mistrzem oszczędności jest silnik wysokoprężny, w którym średnie zużycie oleju wynosi 3.5 l/ 100km. W przypadku silników benzynowych średnie spalanie (dane producenta) wynosi od 4.7 do 4.9 l / 100km. Rzeczywiste będzie jednak nieco większe.
Ile kosztuje Smart Fortwo z drugiej ręki? Najstarsze egzemplarze z 1998 i 1999 roku można kupić już za 6000 złotych, rocznik 2000 to wydatek od 7 do 9 tysięcy złotych.
Na co powinien uważać przyszły właściciel Smarta Fortwo pierwszej generacji? Mikrus może wymagać regeneracji turbosprężarki, a to poważny wydatek, zaczynający się od półtora tysiąca złotych. Rozrząd w tym autku wytrzymuje maksymalnie pięćdziesiąt tysięcy kilometrów. Kłopotliwe bywa jeszcze zawieszenie, które wymagać będzie wymiany łączników stabilizatora i tulei wahaczy. Użytkownicy narzekają także na problemy z centralnym zamkiem . W autkach z dużymi przebiegami konieczne może być także przeprowadzenie remontu silnika, co znów pociągnie za sobą spore wydatki.
W 2007 roku w salonach pojawił się Smart drugiej generacji. Mikrus nieco urósł i znacząco wyładniał. Zwłaszcza przednie oczka mrugają teraz przyjaźnie do przyszłego właściciela. Jednobryłowe nadwozie nadal przyciąga wzrok.
Najnowsze wcielenie Smarta mierzy 2.69m długości (190mm więcej od poprzednika), 1.56m szerokości i 1.54m wysokości. Nowy Smart ma także większy rozstaw osi od poprzednika o 60mm. Konstrukcja pozostała bez zmian – nieodkształcalna klatka bezpieczeństwa Tridion i panele z tworzywa sztucznego.
Auto nadal jest produkowane w dwóch wersjach: jako trzydrzwiowe coupe i dwudrzwiowy kabriolet. Bagażnik mikrusa ma 220 litrów pojemności.
Pod maską Smarta drugiej generacji znaleźć można znaleźć silniki benzynowe o pojemności 999 cm³ i mocy 61KM, 70KM, 84KM (silnik z turbodoładowaniem) i 98KM w wersji stuningowanej przez firmę Brabus. Nie zawiodą się także fani silników wysokoprężnych: Smart może być napędzany przez diesla o pojemności 799 cm³ i mocy 55KM. Auto, tak jak poprzednik ma napęd tylny. Tym razem, zgodnie z danymi producenta prędkość maksymalna wzrosła do 145km/h (Brabus – 155km/h, diesel 135 km/h). Smart uzbrojony w najsłabszy silnik rozpędzi się do setki w 16.7 sekundy, a w wersji z jednostką turbodoładowaną o mocy 84KM zajmie mu to zaledwie 10.9 sekundy. Auto jest wyposażone w pięciobiegową skrzynię zautomatyzowaną.
Znów mistrzem oszczędności jest silniczek wysokoprężny – średnie spalanie wynosi tu 3.4l na 100km. Silniki benzynowe spalają wg danych producenta średnio 4.3 – 4.4l / 100km (turbodoładowany 4.9l, Brabus – 5.2l). Oczywiście, rzeczywiste spalanie będzie sporo wyższe. W 2010 roku wygląd mikrusa został odświeżony, a pod maską pojawiły się silniki spełniające normy Euro 5.
Dalej trzeba liczyć się z tym, że mikrus ma twarde zawieszenie i jest hałaśliwy. Równocześnie dalej można cieszyć się tym, że autko jest bardzo zwrotne, co doceni każdy, szukający miejsca parkingowego w dużym mieście.
Jakich wad można się po nim spodziewać? Okazuje się, że Smart drugiej generacji cierpi na nieco problemów. Psują się między innymi sterowniki silnika, podnośniki szyb, czujniki ABS, pojawiają się problemy z układem hamulcowym. Duży przebieg może wiązać się także z koniecznością regeneracji lub wymiany turbosprężarki w wersji wysokoprężnej i benzynowej z turbodoładowaniem.
Ile trzeba zapłacić za używanego Smarta drugiej generacji?
Za auto z rocznika 2008 trzeba zapłacić od 20000 do 25000 złotych.
Za Smarta z rocznika 2009 trzeba zapłacić od 22 do 30000 złotych.
Dla porównania, ceny fabrycznie nowych aut zaczynają się od 39990 złotych.
Mała Japoneczka powstała po to, aby zagrozić niemieckiemu Smartowi i zabrać mu nieco klientów. W Polsce autko to jest rzadko spotykane, ale coraz więcej osób sprowadza je z krajów UE. Ceny maleńkiej Toyotki z 2009 roku zaczynają się od 25000 złotych, a więc cena jest podobna do ceny Smarta z tego samego rocznika. Dlatego właśnie warto zainteresować się IQ.
Japoneczka jest nieco większa i cięższa od swojego konkurenta (od 845kg w wersji z silnikiem 1.0) . Autko ma 2.98m długości, 1.68m szerokości i 1.50m wysokości.
W przeciwieństwie do Smarta, IQ ma napęd przedni. Samochodzik produkowany jest w jednej wersji nadwozia – jako trzydrzwiowy hatchback.
Kolejna różnica i przewaga nad Smartem to cztery miejsca dla pasażerów. Niestety, raczej teoretycznie cztery, bo dorosłemu mężczyźnie średniego wzrostu ciężko będzie usiąść na tylnej kanapie za kierowcą. Raczej trzeba przyjąć, że autko może przewieźć wygodnie trzy osoby dorosłe. Po stronie pasażera jest więcej miejsca dlatego, że auto ma asymetryczny pulpit, dzięki czemu pasażer na przednim siedzeniu jest nieco bardziej wysunięty do przodu w stosunku do kierowcy. Ilość miejsca na tylnej kanapie wygospodarowano także dzięki maksymalnemu odchudzeniu foteli kierowcy i pasażera. Niestety, na bagaż nie zostało już wiele miejsca – zaledwie trzydzieści dwa litry (za oparciem siedzeń).
IQ może się także pochwalić doskonałym wynikiem w testach Euro NCAP – maksymalną notą pięciu gwiazdek.
Co można znaleźć pod maską IQ? Silniczki benzynowe 1.0l VVT-i (68KM), 1.3l (98KM) oraz silnik wysokoprężny 1.4l (90KM). Z silnikami współpracują pięciobiegowe skrzynie manualne lub przekładnie automatyczne CVT. Na rynkach UE można sporadycznie znaleźć także IQ z napędem elektrycznym.
IQ wyposażone w najmniejszy silnik (68KM) może rozpędzić się do setki w 14.7 sekundy, a średnie spalanie wynosi od 4.5 do 4.7 l / 100km.
Z racji niewielkiej liczby aut na polskim rynku, trudno znaleźć jakiekolwiek problemy techniczne, które dokuczałyby IQ.
Smart jest idealny dla jednej albo maksymalnie dwóch osób. To albo auto dla singla albo kandydat na drugie auto w rodzinie. Toyota IQ z kolei pozwoli na przemieszczanie się trzech dorosłych osób, albo dwóch dorosłych i jednego lub dwojga dzieci, zatem może nawet służyć jako miniaturowe auto rodzinne, przeznaczone do poruszania się po mieście.
Toyota jest też bardziej bezpieczna i bardziej dynamiczna. Z kolei Smart pierwszej generacji z racji niskiej ceny na rynku aut z drugiej ręki będzie dostępny dla większej liczby osób.