Prezentem na Wielkanoc może zainteresować się skarbówka.
Prezentem na Wielkanoc może zainteresować się skarbówka. Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Wielkanoc to idealna okazja, żeby podtrzymać dobre relacje – zarówno w rodzinie, jak i w biznesie. Wiele osób sięga wtedy po drobne prezenty – czy to prywatnie dla bliskich, czy dla swoich klientów. Czekoladowe zajączki, zabawki, a może firmowe gadżety, zestawy prezentowe – miło, uprzejmie, ale… czy na pewno bezpiecznie? Uwaga, bo jeśli przekroczysz pewien próg, to zajączek z prezentem może zostać ściągnięty na dywanik przez urząd skarbowy!

REKLAMA

Podatek od prezentu na Wielkanoc. Oto od jakiej kwoty się liczy

Gdzie jest granica między uprzejmością a… przychodem? Zgodnie z przepisami, nawet niewinny upominek może zostać potraktowany jako przychód podlegający opodatkowaniu.

Chyba że spełnia konkretne warunki. Kluczowa jest tutaj wartość – prezent nie może kosztować więcej niż 200 zł brutto, żeby uniknąć podatku dochodowego.

Jeśli chodzi o zwolnienie z VAT, zasady są nieco inne. To można uzyskać w przypadku prezentów od kontrahentów, gdy suma wartości dla jednej osoby nie przekracza 100 złotych netto w ciągu roku lub wartość jednego prezentu nie przekracza 20 złotych netto. W tej sytuacji nie jest wymagane prowadzenie ewidencji.

Same kwoty dla skarbówki to nie wszystko. Upominek nie może mieć charakteru "reprezentacyjnego" – nie może być wystawny ani służyć za "pokazówkę". Powinien być raczej reklamą firmy, więc dobrze, żeby miał logo lub nazwę firmy.

Limit wartości prezentu w wysokości 200 złotych dotyczy więc prezentów wręczanych przez przedsiębiorstwo kontrahentom. Kwotę tę podano zgodnie z zasadami ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Zasada ta obejmuje prezenty o małej wartości, wręczane osobom fizycznym niebędącym pracownikami, ani nie pozostającymi w stosunku cywilnoprawnym z przedsiębiorcą. Chodzi więc o partnerów biznesowych.

Dla kogo bez podatku?

Jeśli prezent trafia do osoby fizycznej, która nie jest pracownikiem ani nie łączy jej z firmą żadna umowa cywilnoprawna – i spełnia wspomniane warunki – to wszystko jest OK, nie trzeba płacić podatku.

Ale jeśli prezent dostaje kontrahent prowadzący własną działalność albo twój pracownik – to już inna bajka. W takim wypadku wartość upominku należy doliczyć do jego przychodu. Tak samo będzie z gratisami, które dorzucasz do towarów – w zależności od tego, kto je otrzymuje, może się to wiązać z koniecznością sporządzenia deklaracji podatkowych, takich jak PIT-11 czy PIT-8AR.

A co z pracownikami? Wielkanocne zajączki na celowniku fiskusa

Tu przepisy są jeszcze bardziej rygorystyczne. Jeśli wręczasz prezent zatrudnionemu, to możesz uniknąć podatku tylko wtedy, gdy jego wartość pokrywa Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych, albo jeśli to po prostu rzeczy przekazane w ramach obowiązków służbowych – np. materiały biurowe. Cała reszta podlega opodatkowaniu i trzeba ją uwzględnić w deklaracjach.

"W przypadku pracowników sprawa wygląda inaczej. Podatek będziemy musieli zapłacić niezależnie od wartości prezentu. Chyba że zostanie podarowany w ramach darowizny. To pozwoli nam uniknąć podatku, ale i tak wiąże się z dodatkowymi wydatkami" – mówiła Monika Piątkowska, doradca podatkowy w e-pity.pl w rozmowie z Serwis Biznesinfo.pl

Jeśli więc planujesz wręczyć wielkanocny prezent klientowi, kontrahentowi albo pracownikowi – zachowaj czujność. Drobny upominek może się bowiem okazać podatkowym bólem głowy.

Najlepiej sprawdź wartość, dodaj logo i upewnij się, komu dokładnie go wręczasz. Inaczej może się okazać, że sympatyczna inicjatywa skończy się nie tylko uśmiechem obdarowanego, ale i wizytą… w urzędzie skarbowym.

Bo jak się okazuje – nawet miłe gesty mają swój limit. I to dokładnie 200 zł.