"Można odnieść wrażenie, że Benedykt XVI wbrew swej woli wpływa na Franciszka"
"Można odnieść wrażenie, że Benedykt XVI wbrew swej woli wpływa na Franciszka" miqu77 / Shutterstock
Reklama.
Papież-emeryt Benedykt XVI wrócił z rezydencji w Castel Gandolfo do Watykanu. Tę decyzję krytycznie ocenia Vittorio Messori, który współpracował z Janem Pawłem II i Josephem Ratzingerem. Choć dziennikarz zapewnia, że papież-emeryt nie będzie próbował wpływać na Franciszka, bo "obaj są ludźmi pełnymi pokory", wierni i watykańscy duchowni mogą odnieść takie wrażenie.
Vittorio Messori
publicysta katolicki

Teraz, biorąc pod uwagę to, że Franciszek ma zwyczaj poruszać się na piechotę, może się zdarzyć, że papież i jego poprzednik spotkają się na przykład w Ogrodach Watykańskich. Może powstać wrażenie, że emerytowany papież w jakiś sposób wpływa, wbrew swej woli, na swego następcę. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: Vatican Insider za tvn24.pl

Dlatego, jeśli rzeczywiście Benedykt XVI miał zamiar pozostać w ukryciu, powinien zamieszkać w cichym klasztorze nieopodal Rzymu. Tam można by mu zapewnić odpowiednią ochronę i opiekę.
Miesiąc temu pierwszy raz od setek lat doszło do spotkania dwóch papieży. Wizyta papieża Franciszka u emerytowanego Benedykta XVI przebiegała z pewnością w znacznie lepszym klimacie, niż spotkanie Celestyna V i Bonifacego VIII... Nowy Ojciec Święty postanowił odwiedzić swojego poprzednika, który od chwili abdykacji odpoczywał w papieskiej rezydencji w Castel Gandolfo. Choć spotkanie obu hierarchów nie powinno mieć wielkiego wpływu na przebieg pontyfikatu Franciszka, na Castel Gandolfo zwrócone było zainteresowanie całego świata.