
Reklama.
Papież spotkał się w piątek z prefektem Kongregacji Nauki Wiary abp. Gerhardem Mullerem. Podczas rozmowy Franciszek powiedział, że zajmując się problemem nadużyć seksualnych księży, Kongregacja powinna podążać szlakiem wyznaczonym podczas pontyfikatu Benedykta XVI. Emerytowany już papież jest zwolennikiem stanowczej walki z tego typu przestępstwami.
Ojciec Święty uważa, że duchowni, którzy dopuścili się nadużyć, powinni zostać sprawiedliwie osądzeni i ukarani. Jest także przekonany, że ich ofiary - "szczególnie obecne w myślach i modlitwach" papieża - muszą znajdować w Kościele oparcie. Franciszek podkreślił, że walka z przestępstwami seksualnymi księży jest ważna ze względu na wiarygodność Kościoła. Istotny wpływ na jego wizerunek mają też działania podnoszące bezpieczeństwo dzieci, dlatego papież chce, by były one rozwijane.
Na początku swojego pontyfikatu Benedykt XVI mówił, że Kościół musi pozbyć się "brudu", który pozostawiają na nim afery seksualne. Krytycy poprzedniego papieża uważają jednak, że nie podjął on działań zmierzających do efektywnego ścigania księży pedofilów. Co więcej, niektórzy przekonują nawet, że Benedykt XVI w przeszłości sam ukrywał przypadki przestępstw seksualnych popełnionych przez innych kapłanów.
Warto przypomnieć, że w ciągu ostatnich lat Kościół nie omijał zupełnie problemu nadużyć seksualnych księży. Dwa lata temu Kongregacja Nauki Wiary rozesłała do biskupów specjalny przewodnik, w którym radzono, jak chronić dzieci, selekcjonować i szkolić seminarzystów oraz współpracować z władzami świeckimi w przypadku wykrycia podejrzanej sytuacji.
Przeczytaj wywiad z prezesem Ruchu Ofiar Księży
– Ksiądz żąda od 9-latka, by przysiągł na ojca i matkę, że nie powie nikomu o tym, co zaszło. Przekonuje, że jeżeli komuś to zdradzi, złamie tajemnicę spowiedzi i popełni śmiertelnych grzech. Bóg ukarze go za to tak mocno, że nawet jego rodzice mogą umrzeć. Jakim trzeba być skur****em…, by mówić coś takiego – mówi Wincenty Szymański. CZYTAJ WIĘCEJ