Niektórzy pracodawcy są bardzo kreatywni w wymyślaniu absurdalnych przepisów
Niektórzy pracodawcy są bardzo kreatywni w wymyślaniu absurdalnych przepisów Fost. Shutterstock

Pracodawcy potrafią być bardzo wymagający względem pracowników. Niejednokrotnie stosują też dość ekstrawaganckie zakazy – noszenie ochronnych gogli podczas używania zszywacza czy konieczność wezwania specjalistów do przesunięcia biurka to tylko niektóre z nich.

REKLAMA
Wszystko zaczęło się od teoretycznie niewinnego eksperymentu. Amerykańska 16-latka w jednym z tamtejszych liceów postanowiła wraz z przyjacielem przeprowadzić eksperyment naukowy. W butelce z wodą zmieszała folię aluminiową z środkiem do czyszczenia łazienek. Reakcja chemiczna spowodowała wybuch. Nikt co prawda nie ucierpiał, ale pomysłodawczyni w kajdankach trafiła na posterunek policji i ostatecznie została wydalona ze szkoły. Powód? Złamanie panujących tam reguł. Między innymi tej, zakazującej uczniom posiadania materiałów wybuchowych, chyba że są częścią nadzorowanego przez nauczyciela eksperymentu.
Monopol automatu z napojami
Historia może nie absurdalna, ale co najmniej barwna. To wydarzenie skłoniło sympatyków portalu Reddit.com (w dużym uproszczeniu polski Wykop można nazwać odpowiednikiem tego serwisu) do opisywania absurdalnych zasad z ich miejsc pracy. Serwis businessinsider.com wybrał kilkanaście najbardziej absurdalnych przykładów, do których trzeba się stosować.
Dla przykładu, perełką jest polityka jednej z amerykańskich firm, która w trosce o monopol automatu z napojami zabroniła pracownikom przynosić do pracy napoje. Do firmy nie może trafić nic do picia z zewnątrz. Butelkowych sytuacji jest więcej. Właściciele jednego ze sklepów również zabronili wnosić butelki z napojami. Pracownik ma prawo napić się wody używając do tego małego plastikowego kubka, który po zaspokojeniu pragnienia należy natychmiast wyrzucić. Pracownicy nawet wychodząc na bezpłatną przerwę nie mogą kupić butelki z napojem. Złamania zakazu nie załagodziłaby nawet fakt, że zatrudniony kupuje butelkę wody podczas przerwy, wypija ją i wyrzuca opakowanie jeszcze przed powrotem do biura.
Specjaliści w przesuwaniu biurek
Zabawna regułą jest także ta, w myśl której pracownikowi biurowemu absolutnie nie wolno przesuwać swojego biurka. Jest to bowiem pogwałcenie przepisów związku zawodowego. Zatrudniony, który marzy o małym przemeblowaniu musi zaplanować wizytę odpowiednich fachowców, którzy zrobią to za niego. Ciekawe jest także podejście do zasady bezpieczeństwa i higieny pracy, które stosuje inna amerykańska firma. Pracownik używający w biurze zszywacza musi nosić "specjalistyczne" gogle ochronne.
Przewodnik w zapuszczaniu brody
Z kolei pewna kancelaria kładzie duży nacisk na komunikację wewnątrz firmy. Adwokat wychodząc z biura jest zmuszony poinformować recepcjonistkę, gdzie się wybiera. Wracając i przechodząc obok niej powinien odpowiednio dać jej znać, że już jest z powrotem. Oczywiście niektóre restrykcje dotyczą też wyglądu zewnętrznego pracowników. Jedna z kawiarni miała nawet pięć specjalnych zasad dotyczących zarostu zatrudnionych. Inny internauta opowiadał, że w jego pracy były dwa warianty – trzeba było być dokładnie ogolonym lub zapuścić wąsy. Oczywiście pracownik podczas "okresu zapuszczania" nie miał prawa przebywać w pracy. Umożliwiały mu to dopiero "w pełni zapuszczone" wąsy.
Inny przypadek mówił o absurdalnym przywiązaniu do przepisów pewnej firmy prawniczej. Zasada była prosta – żadnego przenoszenia paczek w rękach. Do tego służy specjalny wózek. Dotyczyło to także dość nieznacznych pakunków jak choćby ryz papieru. Internauta, który przytoczył tę sytuację stwierdził, że w końcu został zwolniony, gdyż używanie wózka dla małej paczki nastręczało wiele niedogodności, więc wolał odpuścić.
Jeszcze inny przypadek dotyczył popcornu. "Wielki szef", jak to opisuje jeden z internautów, w poważnym e-mailu do pracowników jasno stwierdził, że obowiązuje absolutny zakaz jedzenia i wnoszenia popcornu na teren firmy. Argumentem pracodawcy było retoryczne pytanie "czy kiedykolwiek próbowaliście rozmawiać przez telefon jednocześnie jedząc popcorn"? Na totalny absurd zakrawają sytuacje, gdy pracownik dostał reprymendę i został wysłany na kurs profesjonalizmu za to, że odpowiedział kichającej osobie "na zdrowie". Inna firma zabrania swoim pracownikom palenia papierosów w ich prywatnych samochodach w godzinach pracy.
Sprzątaczki płci męskiej
Takie przykłady można mnożyć. By daleko nie szukać wystarczy przypomnieć sobie o sytuacji jednego z pracowników serwisu zakupów grupowych. Przychodząc do pracy pierwszego dnia otrzymał śrubokręt i zapakowane biurko z Ikei. Jego pierwszym służbowym obowiązkiem było stworzenie sobie fizycznego miejsca pracy. Nie tylko reguły w pracy mogą być dziwne.
Co ciekawe, zdarza się, że dziwne zasady, do których musi stosować się pracownik są usankcjonowane prawnie. Dla przykładu Wielka Brytania postanowiła rozprawić się z nietypowymi zapisami BHP, według których m.in. powinno unikać się spożywania waty cukrowej (na patyk można się nadziać i umrzeć), wiszące kosze z kwiatami mogą być niebezpieczne dla zdrowia, pracownicy biurowi nie mogą nosić obuwia otwartego, a dokładniej mówiąc - japonek. Pracownik nie powinien wieszać ozdób bożonarodzeniowych.