Giertych chce złożyć zawiadomienie do prokuratury ws. mieszkania Nawrockiego. To napisał o kandydacie PiS.
Giertych zapowiada nowy ruch w sprawie Nawrockiego. "Istniała umowa". Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER/East News
REKLAMA

"Wszystko wskazuje na to, że Karol Nawrocki oszukał pana Jerzego poprzez wprowadzenie go w błąd co do zamiaru opieki oraz uzyskanie korzyści majątkowej w kwocie stanowiącej różnicę pomiędzy rzeczywistą ceną mieszkania a kwotą wpłaconą jako wykup od gminy lokalu komunalnego" – napisał w mediach społecznościowych Roman Giertych.

Według polityka KO poszkodowanym nie jest gmina, lecz pan Jerzy, który "miał prawo do wykupu mieszkania na siebie i ewentualnie po pięciu latach [...] sprzedaży go na wolnym rynku, a został poprzez przedwstępną umowę (zawartą z Karolem Nawrockim – red.) pozbawiony tego prawa".

Giertych planuje ruch ws. mieszkania Nawrockiego. Będzie zgłoszenie do prokuratury

W związku z wieloma wątpliwościami dotyczącymi przejęcia mieszkania przez Nawrockiego Roman Giertych zapowiedział, że jeszcze w tym tygodniu złoży zawiadomienie do prokuratury. W nocnym wpisie na portalu X dodał, że "najbardziej odpowiada tej sytuacji przestępstwo oszustwa 286 kk".

Giertych przywołał również słowa rzeczniczki Karola Nawrockiego: "Z samego oświadczenia rzeczniczki pana Karola wynika, że pomiędzy panami istniała umowa, w której beneficjent tej sytuacji obiecywał pokrzywdzonemu opiekę (czyli taka swoista umowa dożywocia), a przez pół roku się nim w ogóle nie zainteresował".

Z wcześniejszych informacji przekazanych przez Emilię Wierzbicki wynika, że kontakt z panem Jerzym urwał się w grudniu 2024 roku. Wtedy to Nawrocki próbował odwiedzić mężczyznę, ale nie został wpuszczony. Od tego czasu nie było z nim kontaktu.

Z ustaleń dziennikarzy Onetu wynika, że pan Jerzy już od kwietnia 2024 roku przebywa w Domu Pomocy Społecznej. A koszty jego utrzymania ponosi państwo (niemal 100 tys. rocznie).

"Ukryte" mieszkanie Karola Nawrockiego. Kim jest pan Jerzy?

Przypomnijmy: sprawą pana Jerzego i drugiego mieszkania Nawrockiego zajął się Onet. Dziennikarze portalu najpierw znaleźli "ukryte" mieszkanie Karola Nawrockiego. Kandydat na debacie w "Super Expressie" publicznie stwierdził, że jak wielu Polaków, mieszkanie ma jedno. Okazało się jednak, że jest posiadaczem dwóch.

To "drugie" to kawalerka w Gdańsku, którą Nawrocki przejął w zamian za opiekę. Właścicielem był niejaki pan Jerzy, starszy już, schorowany mężczyzna, którym Nawrocki miał się opiekować. W zamian za wspomnianą opiekę i dysponowanie mieszkaniem pan Jerzy przekazał je Nawrockiemu.

Wirtualna Polska ustaliła, że Pan Jerzy Ż., od którego Karol Nawrocki nabył mieszkanie, to blisko 80-letni emeryt z Gdańska. Z relacji portalu wynika, że mężczyzna przez lata był aktywny w mediach społecznościowych, gdzie publikował wpisy o swoim stanie zdrowia i trudnej sytuacji finansowej.

Pisał m.in., że "nie chodzi bez kul", żyje z zasiłku i "nie starcza mu na jedzenie". WP ustaliła także, że wśród jego znajomych na Facebooku znajdował się profil prezesa IPN. Mężczyzna udostępniał też treści o charakterze politycznym odmienne od poglądów Karola Nawrockiego – chwalił WOŚP, Rafała Trzaskowskiego i zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.